Morderstwo w sklepie Ultimo staje się tak głośne jak przed wojną sprawa Gorgonowej
Kto zabił 20-letnią Magdę S.? Policja z Zielonej Góry chciała za wszelką cenę znaleźć sprawcę. Niedoświadczony asesor prokuratury zawierzył policjantom. Sąd popełnił uchybienia. 22-latek uznany za winnego zbrodni nie przyznaje się do winy. Jest w tej sprawie zbyt wiele wątpliwości, by je zlekceważyć.
Po prawie siedmiu latach mozolnego śledztwa w sprawie zabójstwa gen. Papały wreszcie nastąpił przełom. Już wiadomo, kto zlecał i komu. Prokuratorzy są też coraz bliżej wyjaśnienia, dlaczego były komendant główny policji musiał zginąć.
Po śmierci Zdzisława Beksińskiego mało jest w gazetach nekrologów. Nie udzielał się w żadnych związkach artystów, nie należał do żadnych partii, koterii, grup artystycznych. Jakby wycięty z rodzinnego Sanoka i wcięty sztucznie w warszawski betonowy blok.
Przyjechał pod dom Bogdana Chojny o północy. Zadzwonił do drzwi. Może chciał poważnie porozmawiać. Czy idzie się poważnie porozmawiać o północy z kimś uważanym za wroga? Może długo krążył w okolicy domu Bogdana. Albo przeciwnie, wyszedł od siebie szybko, pod wpływem nagłej myśli, że wszystko się zawaliło i budować od nowa nie ma sensu. Wziął ze sobą nóż.
Było ich trzech: Roman, Piotr i Jacek. Jednocześnie stracili pracę. Pierwszy uciekał w wiarę. Piotra dwaj pozostali musieli podtrzymywać na duchu. Jacek parł do przodu za trzech, chciał walczyć o sprawiedliwość. Aż w ataku szału zabił rodzinę i siebie.
Chociaż książki Agathy Christie uczą, że nie ma zbrodni doskonałej, to wielu kryminalnych zagadek wciąż nie można rozwiązać. Zwłaszcza w Polsce. Ze statystyk wynika, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat nie udało się wykryć sprawców ponad tysiąca zabójstw. Opisane niżej przypadki to najsłynniejsze i najbardziej zagadkowe sprawy.
W Zabawie, małej wsi koło Tarnowa, w krypcie miejscowego kościoła wisi rząd mosiężnych tabliczek wmurowanych w ceglany mur. Poczet męczennic i męczenników – tak mówią ludzie. Okrutnie przerwane krótkie życia. Patronuje im z ołtarza Błogosławiona Karolina.
W Holandii coś pękło. W społeczeństwie, które dotąd uchodziło za wzór otwartości i tolerancji, zaczyna się wojna domowa z muzułmanami.
Krakowska kamienica. Parter zajmuje magister filozofii z rodziną. Piętro magister inżynier, także z rodziną. Krakowską, inteligencką, zasiedziałą. Któregoś dnia inżynier sięga po broń, zabija filozofa i jego ojca.