Sądząc z wypłacanych nagród za działalność racjonalizatorską, kierownictwo KGHM Polska Miedź składa się z wybitnych wynalazców. Faktycznie, opracowano tu niezły patent na robienie pieniędzy.
Najprawdopodobniej nigdy w Polsce nie powtórzymy sukcesu kalifornijskiej Krzemowej Doliny, mało też prawdopodobny jest sukces na miarę fińskiej Nokii. Nie oznacza to jednak, że w dziedzinie nowych technologii skazani jesteśmy na wieczne zacofanie. Gdzie szukać szans?
iPod – białe pudełko wielkości paczki papierosów zaopatrzone w twardy dysk umożliwiający zarejestrowanie tysięcy utworów muzycznych – wieńczy rewolucję, jaką ćwierć wieku temu wywołał walkman.
Wzniosę pomnik trwalszy od spiżu – marzył Horacy. Pomniki rdzewieją, a prysznic stoi w co drugiej łazience i jest pomnikiem dr. Priessnitza, niemieckiego lekarza. Żywy język, piękny dowód ludzkiej pamięci, przenosi do panteonu postacie całkiem nieoczekiwane.
Naukowcy godzinami potrafią opowiadać o tym, jak przemysł lub macierzyste instytuty zaprzepaściły ich genialne pomysły. Są jednak i tacy, którzy zamiast narzekać, sami próbują coś zrobić. Najlepiej we własnej firmie.
Czy postęp wpływa na odbiór dorobku kultury? Nauczyciele skarżą się, że lektury obowiązkowe wymagają coraz bardziej rozbudowanych komentarzy, paraliżujących ich doznanie. „Quo vadis”, film, który najwięcej kosztował w dziejach polskiej kinematografii, okazał się deficytowy. Niepowodzenie tłumaczono jego obcością dla współczesnego widza.
Prawdziwa wojna o nowy podział świata nie toczy się bynajmniej w Iraku. Wielkie koncerny, wspierane przez swoje rządy, zażarcie rywalizują o kontrolę nad nowymi technologiami. Wojna patentowa wytycza dziś granice wpływów w globalnej gospodarce. Kto ma wiedzę, ten ma władzę i pieniądze. Czy w tej grze wszystkie karty są już rozdane? Czy dla takiego kraju jak Polska zostały jeszcze jakieś nisze, jakieś wynalazki i pomysły do sprzedania? Na razie przypada na nas jeden procent zgłoszeń patentowych w Europie. A na ogrodowych krasnalach i ogórkach w occie nie zbudujemy porządnej gospodarki.
Nie jest to jedyna przydatna właściwość nowych szyb. Tym razem Amerykanie dali się ubiec.
Geniusz – mówiono w 1973 r. o Jacku Karpińskim, gdy jego minikomputer K-202 zadziwił Zachód. – W Polsce Ludowej zniszczyli mnie urzędnicy partyjni, a teraz bankowi – powiada on dzisiaj. Sławny konstruktor kolejno stracił pieniądze, dom oraz złudzenia. Twierdzi, że jedyne, co mu pozostało, to pomysły.
Rozmowa z prof. Ludwigiem E. Feinendegenem, światowej sławy specjalistą w dziedzinie medycyny nuklearnej i radiobiologii, o strachu przed promieniowaniem