I tylko posłanki Matysiak żal, bo ona chyba naprawdę, jak ta bajkowa żaba, co zgodziła się przewieźć na swoim grzbiecie skorpiona, naiwnie wierzy, że prawica pokona swoją prawdziwą naturę.
Kredyt udzielony nowej władzy rok temu nie został jeszcze wyczerpany, choć jest pytanie, czy utrzyma się on do decydującej, majowej prezydenckiej rozgrywki. Tusk będzie musiał wykazać się jeszcze większą maestrią niż ta, którą pokazał w kampanii parlamentarnej. Wrócił, przepędził PiS, ale musi znowu wygrać, aby wszystkiego nie przegrać.
Wobec słabnących notowań Szymon Hołownia coraz bardziej się waha, czy warto kolejny raz stawać do prezydenckiego wyścigu. Ale jeśli się wycofa, skutki mogą się okazać jeszcze dotkliwsze.
PiS biednieje, ale ma bogate plany na jesień: kongres 28 września, zmianę statutu partii, fuzję z Suwerenną Polską i wybory prezesów okręgów. No i jeszcze trzeba wskazać kandydata na prezydenta.
Wybory prezydenckie mają kluczowe znaczenie dla starcia PiS – antyPiS, ale też dla sytuacji w koalicji i w partii Kaczyńskiego. Okres do wyborów jawi się jako przejściowy, wszystko, co się teraz dzieje, zmierza do wielkiej kulminacji. Trwa więc ustawianie się do decydującej bitwy.
Prezes powiedział, że to powinien być ktoś dorodny, przystojny, silny, znający języki, czyli w punktach wyliczył to, co wyszło w badaniach – mówi prominentny polityk PiS, od razu dodając, że właśnie Karol Nawrocki do tego obrazka najlepiej pasuje, nawet z tym, że w młodości trenował boks.
Jeszcze nie znamy daty przyszłorocznej elekcji, ale prawicowe ugrupowanie nie zwleka. Sobotnia konwencja nie zaskoczyła. Uskrzydlona maratonem wyborczym Konfederacja chce dokonać niemożliwego.
I oto mamy pierwszego oficjalnie zapowiedzianego kandydata na prezydenta. Do wyścigu po złote runo stanął Sławomir Mentzen.
Trudno przyjąć, że PSL i Trzecia Droga przetrwałyby jako przystawki do PiS lub Biało-czerwonych. A jednak zdumiewające, że politycy, formalnie przeciwnicy partii Kaczyńskiego, dostarczają jej ostrej amunicji.
Jarosław Kaczyński lubi kokietować partię i naród zapowiedziami swojego odejścia. Proces wyłaniania kandydata na prezesa PiS jest jeszcze trudniejszy niż poszukiwania kandydata na prezydenta.