Przemysław Czarnek nie przebiera w słowach, a opozycji każe się leczyć z „kaczyńskofobii”. Teraz reprezentuje PiS w pracach nad kolejną ustawą o wyborach prezydenckich.
Nowy projekt PiS dotyczący wyborów prezydenckich jest łagodnie mniej niekonstytucyjny od poprzedniego. Zarzuty wobec tej propozycji są jednak nadal zasadnicze.
Andrzej Duda podpisał nową Strategię Bezpieczeństwa Narodowego RP. Dokument opracowany przez BBN, rząd i MON zawiera kilka ciekawych pomysłów, ale jeszcze więcej nierealnych życzeń.
Sejm uchwalił ustawę w sprawie wyborów prezydenckich. Głosowanie będzie się odbywać w lokalach wyborczych, ale będzie też możliwość głosowania korespondencyjnego. Dziś wykryto aż 595 nowych przypadków zakażenia.
Niektórzy powiadają, że poczynania PiS spowodowały chaos prawny. Nieprawda. Otóż w chaosie wyborczym (i nie tylko) żyliśmy do 8 maja.
Andrzej Duda nie wypowiedział się publicznie na temat niebywałego kryzysu prawa, jaki właśnie zgotowano państwu, którego ponoć jest głową. Potrafi za to długo opowiadać o tym, jakie seriale ogląda z żoną. I tokować w stylu niby-rapu.
„Wybory są jedną wielką niewiadomą”, „wszystkie scenariusze są na stole”, „trzeba czekać na ruch PiS”. Po stronie opozycji nie widać jasnej strategii, co robić po niewyborach 10 maja.
Oceniając decyzję PKW, należy brać pod uwagę przede wszystkim to, czy zbliża nas ona, czy oddala od rozwiązania problemu z wyborami.
Pomysły Jarosława Gowina na ucywilizowanie tzw. wyborów kopertowych szybko spadły ze stołu negocjacyjnego. W obozie władzy dalej wrze.
PKW podjęła uchwałę, że wybory się nie odbyły, bo nie ma kandydatów. Nie tłumaczy przy tym, co się stało z kandydatami, którzy tego samego dnia rano jeszcze byli.