Trzeba ostatecznie zakończyć wojnę polsko-polską, która okazała się tak destrukcyjna – wzywa Jarosław Kaczyński. Zgoda buduje – pisze na swoich plakatach Bronisław Komorowski.
W Zakopanem Jarosław Kaczyński uderzył w ton pontyfikalny.
Bronisław Komorowski ma być bardzo aktywny, prawie codziennie będzie jeździł na spotkania wyborcze. Jego główny konkurent – Jarosław Kaczyński – ma od wtorku pojawić się na billboardach.
Polska polityka jest na wskroś upartyjniona, a podział ideologiczny od lat bardzo głęboki. Ale z okazji wyborów prezydenckich ton politycznych dyskusji się zmienił.
Do wyborów pozostało niewiele ponad trzy tygodnie. Ton, tak jak wcześniej, nie nadaje już Jarosław Kaczyński, bo widać, że i sztab Bronisława Komorowskiego zabrał się do walki.
Z szacunkiem trzeba odnieść się do Jarosława Kaczyńskiego, że zmienił wiec 22 maja, zapowiadany jako prawdziwy początek kampanii prezydenckiej, na uroczystość charytatywną i solidarnościową z ofiarami powodzi w Polsce.
Jarosław Kaczyński rusza w przedwyborczy objazd kraju. Pierwszy na mapie jest Raciąż na Mazowszu, gdzie w poniedziałek spotka się z mieszkańcami.
Na fali współczucia po katastrofie smoleńskiej szeregi PiS zasilają setki nowych członków. Wielu z nich przyznaje, że nie bardzo interesuje się polityką i niespecjalnie wiedzą co będą w partii robić.
Uroczystość w warszawskich Łazienkach, kiedy Bronisław Komorowski pokazał swój komitet, nie mogła być przełomowym wydarzeniem. Była jednak okazją do podkreślenia głównych wątków kampanii kandydata Platformy.
Czy Jarosław Kaczyński, jako prezydent, będzie kontynuatorem polityki łagodniejszego brata, czy raczej bezkompromisowym mścicielem, szukającym winnych jego śmierci? Na razie w podniosłej atmosferze żałoby trwa operacja wizerunkowa, mająca zlać dwóch braci w jednego.