Ku przestrodze przed wyborami do europarlamentu.
Adam Słomka spędził trzy tygodnie w areszcie. Prokuratura Okręgowa w Gliwicach zarzuca mu kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, która fałszowała i wyłudzała podpisy na listach poparcia wyborców. Walka z tym procederem nabiera znaczenia w obliczu zbliżającej się samorządowej elekcji.
Była pewną siebie asystentką niemal pewnego kandydata na prezydenta. Cokolwiek powiedzieć, zmieniła bieg historii. Teraz kandydat fotografuje puszczę, ona – wraz z mężem – zajęła się powieściopisarstwem.
W niedzielę 23 października, w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich, w Legnicy zaspał palacz Jan B., co wstrząsnęło całą Polską, a zwłaszcza ramówkami telewizyjnymi. Ponadto pokazało się, że w naszym kraju mało kto mieszka tam, gdzie mieszka, oraz ma ten telefon, który ma.
Jeden rzut oka na mapę, pokazującą, gdzie przewagę uzyskał Lech Kaczyński, a gdzie zwyciężył Donald Tusk, wystarczy, aby zauważyć, że po raz kolejny Polska podzieliła się na dwie części. Polska południowa, wschodnia i centralna stanęła za Kaczyńskim, zachodnia zaś i północna – za Tuskiem. Piszemy – po raz kolejny, bo to pęknięcie obserwujemy od wielu już głosowań w różnych sprawach. Są zatem dwie Polski. Czym się różnią?
Tydzień po wyborach nie ma już śladu nadziei, którą większość głosujących wiązała ze zmianą władzy. Zwycięzcy zachowują się tak, jakby oszaleli. Czy w tym szaleństwie jest jakaś metoda?
Jeśli mówią o tobie źle, masz dwa wyjścia: albo się unieść dumą i na nich obrazić, albo próbować udowodnić, że nie mają racji. Taki ma wybór prezydent Lech Kaczyński wobec opinii europejskiej.
Lech Kaczyński będzie prezydentem Rzeczypospolitej, ale najpotężniejszym człowiekiem w państwie staje się jego brat Jarosław Kaczyński, architekt, strateg i taktyk tego zwycięstwa. Jednocześnie architekt i strateg zwycięstwa swojej partii – Prawa i Sprawiedliwości. To on trzyma dziś w rękach wszystkie sznurki władzy.
Rozmowa z Lechem Kaczyńskim, prezydentem-elektem