PiS z pomocą usłużnego prezydenta przewleka oddanie władzy, bo sięga po nią Tusk, wcielenie zła: sługa Niemiec i Rosji, zdrajca, który dla kariery w Brukseli chce zabrać Polsce niepodległość. Duda nie mógł powołać takiego człowieka na premiera – niech więc ten grzech weźmie na siebie Sejm.
Polityk PSL 13 listopada otworzy obrady nowego Sejmu. Nie jest najstarszym posłem – Kaczyński, Terlecki czy Macierewicz mają od niego prawie o 10 lat więcej. Ale być może prezydent wybrał Sawickiego z innych powodów.
Dla przykładu: poza partiami wchodzącymi w skład Koalicji Obywatelskiej na listach komitetu znaleźli się członkowie Agrounii. A Trzecia Droga to nie tylko PSL i Polska 2050.
Jedni będą pisać książki, inni poświęcą czas rodzinie. A jeszcze inni poczekają, może Rzeczpospolita będzie miała dla nich jakieś zadania.
Żaden rząd III RP, może poza tym pierwszym Tadeusza Mazowieckiego, nie zaczynał swojej misji wobec takiej góry oczekiwań i nadziei, w tak trudnej, realnie i moralnie, sytuacji.
Na drugi dzień po wyborach wiadomości wreszcie robią się nudne.
Niemal każda odchodząca władza z reguły chce coś zyskać (a przynajmniej nie stracić) w związku z utratą własnej pozycji i profitów z nią związanych. Ale skala zabiegów polityków PiS w tym zakresie jest wyjątkowa.
Niby to Andrzej Duda ma konstytucyjne karty w ręku, ale sekwencja zdarzeń w poniedziałkowy wieczór pokazała, kto w polskiej polityce ma demokratyczny mandat i sięga po władzę, a kto powoli schodzi ze sceny.
Jest liberalna światopoglądowo, coraz lepiej zorganizowana i świadoma swojej siły. Nowa Polonia to ważny sojusznik w walce o demokrację w kraju.
Rozmaici recenzenci, w tym publicyści-symetryści, rzecznicy „niestraszenia PiS-em” i głosiciele opinii o „beznadziejnej opozycji”, po wyborach nie spuszczają z tonu. Przeciwnie, rozkręcają się i już wieszczą klęskę rządu Tuska. Zatem i nowy rząd, i wyborcy muszą zachować żelazne nerwy.