Zamiast integrować opozycyjną scenę, czerwcowa rocznica stała się pretekstem do dalszego mnożenia napięć. Szczególnie dotyczy to medialnych harcowników poszczególnych ugrupowań – socialowy ogon zaczyna machać partyjnym psem.
Wieczorem rządowe media podały wiadomość o wszczęciu przez prokuraturę śledztwa przeciwko Donaldowi Tuskowi – z doniesienia autora tzw. afery taśmowej Marka Falenty. Kampania wyborcza jeszcze się formalnie nie zaczęła, ale już trwa powitalny ostrzał pozycji wroga.
Pogrążający się w melancholii liberalni komentatorzy resztkami sił próbują znaleźć radę dla opozycji, która przestaje wierzyć w zwycięstwo. Moja rada: szerzej, mości panowie!
PiS sprawnie odcina kupony od popularnych i obiektywnie potrzebnych decyzji obronnych. Wojska jako tła kampanii wyborczej jest dużo, będzie jeszcze więcej, a opozycja nie bardzo ma argumenty, by to krytykować.
Żłobek w każdej gminie i całkowite finansowanie in vitro przez państwo zaproponował w czwartek Donald Tusk w Kleosinie pod Białymstokiem. To kolejne pomysły programowe Koalicji Obywatelskiej po kredycie 0 proc. i „babciowym”.
Nikodem Dyzma z jego pomysłem magazynowania zboża i płaceniem za to specjalnymi obligacjami skarbowymi był roztropniejszy niż Morawiecki i jego ministrowie, bo dał sobie radę bez generowania konfliktów międzynarodowych i wewnętrznych.
Będzie to nie tylko serial przesłuchań (czy raczej grillowania) polityków opozycji – PiS może też użyć komisji do upublicznienia materiałów operacyjnych zbieranych na przeciwników politycznych. Prawdziwych lub zmanipulowanych (jak słynna reklamówka z Biedronki z milionami dla Michała Tuska).
PiS chciałby wykluczyć tę grupę obywateli, którzy mogliby przysporzyć głosów opozycji. Niestety zgodnie z prawem. W tej sprawie apeluje do marszałków Sejmu i Senatu RPO prof. Marcin Wiącek.
Co to jest, jeśli nie polityka? Polityka pod nadchodzące wybory, które PiS może przegrać, więc chwyta się pałki, wmawiając Polakom, że to dążenie do prawdy. Prawda w sprawie katastrofy została ustalona, za to wynik wyborów nie jest pewny.
Zagubił się niedawny optymizm, przygasły nadzieje na rychłe zakończenie ośmioletniej smuty. Wszystko zdaje się być jeszcze w rękach opozycji, ale konieczny jest jakiś wyraźny impuls, który przerwie stan bezwładu.