W sumie to nawet straszne, że w obliczu wzrastającego niebezpieczeństwa ze Wschodu główny architekt polityki polskiej żyje w jakimś imaginarium.
Ujawniamy kulisy dymisji ministra zdrowia. Niedzielski skonfliktował się z lekarzami, a jego odejście pozwoli powalczyć z Konfederacją i odbudować relacje z Kają Godek. Nowa szefowa resortu ma być jak Beata Szydło.
Byłoby może sensowne, gdyby Magdalena Biejat zdobyła się w kampanii na chwilę refleksji i przyznała się do dawnego błędu czy, powiedzmy, nieroztropności. Poza wszystkim świadczyłoby to o tym, że w pakcie senackim chodzi o coś więcej niż tylko przechytrzenie PiS.
Czego można się dowiedzieć z rejestru zawieranych przez partie rozmaitych umów, jakie znaczenie mają tajne koalicyjne porozumienia i przedwyborcze „szantaże” finansowe? I czy wyborcy mają prawo znać te umowy?
We wtorek 8 sierpnia rozpoczęła się w Polsce oficjalna kampania przed wyborami do Sejmu i Senatu, choć ta nieoficjalna trwa już od kilku miesięcy. Co to oznacza?
Decyzją prezydenta wybory parlamentarne odbędą się 15 października. Prawdopodobnie tego samego dnia odbędzie się również referendum ws. polityki migracyjnej rządu.
Stan polskiej armii to tylko wycinek politycznego frontu wschodniego, który w jesiennej kampanii ma szansę odegrać bardzo znaczącą rolę.
Premier zdymisjonował Adama Niedzielskiego, a koszty jego występku są ogromne. Jeszcze żaden minister tak bardzo nie podkopał zaufania do własnego resortu. Zwłaszcza wrażliwego resortu zdrowia.
Wiele można złego powiedzieć o Kaczyńskim, ale nie to, że mądrości o Polsce i świecie wypowiada wbrew własnemu przekonaniu. Tym razem ktoś mu naopowiadał bajek o wyprzedaży lasów na Zachodzie. Było zabawnie, ale pojawiły się też bardzo niepokojące akcenty.
Z ważnej afery z wypisywaniem e-recept wypączkowała kolejna, jeszcze ważniejsza – uświadomiliśmy sobie, że nasze dane wrażliwe mogą być przez polityków PiS upublicznione i wykorzystane w kampanii wyborczej przeciwko każdemu.