Batalia wyborcza, która już zdążyła mocno wymęczyć partie i wyborców, właśnie się oficjalnie rozpoczęła. Czy do 15 października może się jeszcze coś wydarzyć, czy możliwe są punkty zwrotne, zmiany w sondażach, nieoczekiwane szachy i maty?
Wybory to witryna demokracji, a demokracja jest terminem szlachetnym, więc każda władza, także obrzydliwych dyktatorów, urządza i celebruje obrzędy przy urnach. Szwajcaria, przeciwnie, jest chlubnym wzorem dla świata.
Obecność Michała Kołodziejczaka na listach Koalicji Obywatelskiej to śmiały ruch. Ale i niejedyny ciekawy transfer ogłoszony dziś przez Donalda Tuska.
W referendum 15 października może nie chodzić przede wszystkim o mobilizację wyborców PiS ani odzyskanie tych utraconych przez prawicę w ostatnich latach. To o co? Podpowiedzią są „rządowe” zmiany w treści pytań.
„Podjęliśmy decyzję o starcie wspólnie z innymi środowiskami” – zapowiedział w środę Donald Tusk. Obok niego stał lider Agrounii Michał Kołodziejczak, który wystartuje do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej. „Odbijemy wieś PiS-owi” – zadeklarował.
Widać, że władza obawia się wyniku jedynego prawdziwego referendum, jakie odbędzie się 15 października. To piąte pytanie brzmi: „Czy zgadzasz się, aby Jarosław Kaczyński, jego partia i jej sojusznicy przejęli pełnię kontroli nad państwem i nad Tobą? Tak – nie”.
Rząd skierował do Sejmu wniosek o przeprowadzenie 15 października referendum w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa. Mają w nim paść cztery pytania zapowiadane wcześniej przez polityków PiS.
Jest w interesie PiS, żebyśmy ponownie zaczęli się bać. Przynajmniej trochę, bez popadania w paranoję „wejdą, nie wejdą”. Z rozbudzonym widmem agresji trudno byłoby utrzymywać poparcie dla dalszych dostaw sprzętu dla Ukrainy, którego sami możemy za chwilę potrzebować.
Plan Konfederacji to wywołanie po wyborach potężnego kryzysu politycznego i doprowadzenie do dogrywki. Dopiero wtedy „duopol” ma się zawalić, umożliwiając Konfie sięgnięcie po władzę. Czy zuchwały plan ma szansę się ziścić? A może to Konfederacja stanie się łatwym łupem dla politycznych rywali?
Rozmowa z Grzegorzem Krakowiakiem, członkiem Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska, który stworzył portal Jawne Wybory. Dzięki systemowi można się więcej dowiedzieć o tym, co zawierają partyjne rejestry umów i wpłat.