Główny program społeczny, 500 plus, pozwolił partii Kaczyńskiego wygrać wybory. Ostatnie, ale może nie tylko te. Polacy uwierzyli, że choć rządzący zaliczają jeden blamaż za drugim, to sami biorą, ale i innym dają. I że dalej będą się dzielić.
Wyborco, nie daj zrobić się w konia. Wszystko wskazuje na to, że dobra zmiana będzie kontynuować księżycową ekonomię i każe za nią zapłacić obywatelom.
Na wizytę u lekarza specjalisty Polacy muszą czekać teraz koło czterech miesięcy. W porównaniu z 2018 r. – o dwa tygodnie dłużej. Jak to zmienić?
„Ciąża plus” ma wejść w życie jeszcze przed wyborami. Rządzący proponują rodzącym bezpłatne leki i lepsze jedzenie na porodówkach. Joanna Pietrusiewicz z fundacji Rodzić po ludzku przyznaje, że potrzeb jest mnóstwo. Ale od lat nikt nie skarżył się akurat na jedzenie.
Polska gospodarka została całkowicie podporządkowana celom politycznym. I dała radę dzięki koniunkturze. Teraz koniunktura słabnie, a rząd zaczyna dobierać się do przedsiębiorców, majstrując przy składkach na ZUS. To źle rokuje.
Pod wpływem pisowskiej zmiany systemu oświaty polska szkoła w szaleńczym tempie odjeżdża od wymogów i potrzeb współczesnego świata.
Prezes PiS, obiecując znaczną podwyżkę płacy minimalnej, uradował miliony swoich potencjalnych wyborców. Zaszokował jednocześnie przedsiębiorców i niektórych pracowników budżetówki, których wynagrodzenia regulują inne ustawy niż ta o płacy minimalnej.
Jarosław Kaczyński w Łodzi zapowiadał, że PiS będzie bronić polskiej rodziny. Małgorzata Kidawa-Błońska mówiła zaś w Poznaniu, że „ludzie pracy muszą być szanowani i doceniani”.
Liderzy SLD, Wiosny i Razem wyruszyli przekonywać wyborców do socjaldemokratycznej wizji państwa i uderzać w PiS. Bez dobrego wyniku KO nie mają jednak szans na stworzenie większości w nowym Sejmie.