Minister zdrowia Łukasz Szumowski zapowiedział na konwencji Prawa i Sprawiedliwości „piątkę dla zdrowia”, obiecując miliardy i budowę centrum onkologicznego.
Grzegorz Schetyna zachęcał do ciężkiej pracy w kampanii, Małgorzata Kidawa-Błońska opisywała rozpad państwa rządzonego przez PiS, a Janina Ochojska mówiła, z czym zmaga się w dzisiejszej Polsce człowiek poważnie chory.
Rozpoczynając występ w Legionowie, prezes Kaczyński taktownie przeprosił za spóźnienie. Może i słusznie, bo choć kampanijne tournée powoli się kończy, na jego koncercie znów popłynęły przebrzmiałe melodie, by nie rzec: stara śpiewka.
PSL bardzo się zmienił w tej kadencji. Ale na razie wyborcy albo tego nie widzą, albo to ignorują. Jednak wejście ludowców do Sejmu to racja stanu dla całej opozycji.
Wtorek 8 października to ostatni dzień, żeby dopisać się do spisu wyborców w dowolnej gminie w Polsce.
Mogą Banasiowi w tym przeszkadzać wiceprezesi NIK, którzy nie zawdzięczają stanowisk obecnej władzy. Więc zanim zejdzie wyborcom z oczu do 13 października, musiał ich zdymisjonować. Żeby dobrej zmianie nie szkodzili.
Pomyśl, wyborco, czy chcesz żyć w państwie, które nie dba o Twoje zdrowie, oświatę, naukę, klimat itd., natomiast realizuje hasło „Teraz, k**wa, my” za Twoje pieniądze.
Partie pokazały swoje programy. Zostaliśmy zaproszeni do cudownej krainy, gdzie słońce nigdy nie zachodzi, a problemy same się rozwiązują. Warto zajrzeć, co jest pod tym obrazkiem.
Rozmowa z dr. hab. Jarosławem Flisem, politologiem, o tym, co mówią przedwyborcze sondaże i co się jeszcze może wydarzyć w elektoratach.
Katastrofa, jaką miały przynieść rządy PiS, wciąż nie wydaje się ogółowi społeczeństwa na tyle sugestywna, aby przeważyć wynik nadchodzących wyborów.