Jedynym jasno sformułowanym punktem programu Pawła Kukiza, który zebrał niespodziewanie jedną piątą głosów w pierwszej turze wyborów prezydenckich, jest wprowadzenie jednomandatowych okręgów w wyborach do Sejmu.
Nie program ma znaczenie, ale wizerunek kandydata i to, jakie emocje on sam w nas wywołuje – mówi psycholog, prof. Wojciech Cwalina.
Rok podwójnych wyborów sprzyja podsumowaniom, analizom, charakterystykom. Oto, według nas, słowa klucze nadchodzących miesięcy.
Rozumiem, że w tej kampanii chodzi tylko o to, by zdobyć rozpoznawalność. Leszek Miller jest szalenie dumny, że pani Ogórek ma 75 proc. rozpoznawalności. Mogłaby mieć i 100 proc., ale to nie znaczy, że nadaje się na prezydenta – uważa Janina Paradowska.
Rozpędza się wyborcze widowisko, co nie znaczy, że nabiera znaczenia. Pretendenci do prezydentury głoszą potrzebę wielkiej zmiany. Cokolwiek jednak mają na myśli, w grę wchodzi tylko zmiana na PiS.
Wybory parlamentarne jesienią 2015 r. zakończą zasadniczy etap walki pomiędzy Platformą i PiS, rozpoczętej 10 lat wcześniej. Być może to najważniejsza elekcja od 1989 r.
Przed zbliżającym się maratonem wyborczym sondaże urastają do rangi świętych wersetów. Próbuje się z nich wyczytać, co demos myśli, co czuje i kogo wybierze. Kłopot w tym, że społeczeństwo nie myśli, nie czuje i nie wie, co zrobi.
Jak pokazują sondaże, bez SLD i (lub) PSL nie powstanie po wyborach żaden rząd. Partie te domykają wyborcze listy. Nie obywa się bez zgrzytów.
Wyborcy do przedwyborczych obietnic podchodzą z dużym dystansem. Ale politycy ciągle mają nadzieję, że ciemny lud to kupi, więc licytują, kto da więcej. Bez żadnego umiaru.
W tej chwili po kraju krąży ponad 7 tys. kandydatów do parlamentu. Na mityngach, w sklepach, na bazarach, podczas wizyt domowych widzą swojego – na ogół sceptycznego – wyborcę. Jak sobie z nim poradzić?