Rozpoczęta kampania wyborcza jest wyjątkowa: szanse mają wyłącznie partie, które już rządziły. Wszyscy się "umoczyli", nie ma zbawcy z czystą kartą. Dlatego politycy bardziej zniechęcają do innych, niż zachęcają do siebie.
Dwóch współpracowników prezydenta Bronisława Komorowskiego startuje do Sejmu z list PO. Sławomir Nowak twierdzi, że jego obowiązki pałacowe nie kolidują z kampanią wyborczą. Michał Szweycer już od początku września jest na urlopie.
Prezes Kaczyński uwodzi teraz spokojem starszego pana, ojca całego młodego pokolenia. Jak widać przedwyborczym przebierankom prezesa nie ma końca.
Pozorna nuda tej kampanii kontrastuje z wagą wyborów. Wszystkie ostre narzędzia do rozprawienia się z przeciwnikami są na razie pochowane w rękawach.
Pytanie „Jak żyć panie premierze?”, które jeszcze niedawno wydawało się kluczowe w tej kampanii, mocno straciło na znaczeniu i nośności.
W trójmiejskiej Ergo Arenie zakończyła się konwencja Platformy Obywatelskiej. To wstęp do rozpoczynającej się niebawem kampanii wyborczej. Wydarzeniem było pojawienie się Joanny Kluzik-Rostkowskiej i wystąpienie premiera Donalda Tuska.
Ponad 2 mln młodych ludzi będzie mogło w tym roku po raz pierwszy głosować w wyborach do Sejmu. To pierwsze pokolenie III RP, od urodzenia żyjące w nowej Polsce. Łakomy kąsek polityczny, potwornie trudny do przełknięcia.
Przed wyborami znowu zaleje nas fala sondaży – jednym spadnie poparcie, drugim wzrośnie. Czy suche liczby oddają rzeczywisty stan nastrojów? Warto nauczyć się czytać wyniki takich ankiet.
Zaraz po obejrzeniu nowego spotu Prawa i Sprawiedliwości sprawdziłem swoje konto emerytalne. Melduję, panie prezesie, że liberałowie nie zdążyli go jeszcze opróżnić.
Prezes Jarosław Kaczyński jest teraz szczery do bólu. I czyści partię z tych, którzy mu w tej szczerości przeszkadzają. Jakie to daje szanse wyczyszczonym na samodzielną politykę? Niespecjalne.