Choć partyjni liderzy spotykają się tylko podczas debat telewizyjnych, to cały czas, mimo że oddaleni od siebie o setki kilometrów, zwalczają się na odległość.
Nad Platformą Obywatelską zdaje się unosić widmo porażki. Co sondaż, to brak dobrych wiadomości: PiS zyskuje przewagę, PiS ciągle na przedzie, pisowsko-prezydencko-rządowo-telewizyjny walec jedzie i miażdży rywali. Ale przecież tych wyborów nikt jeszcze nie wygrał. I nie przegrał.
Czy obowiązek uczestniczenia w wyborach to lekarstwo na coraz niższą frekwencję?
Między czym a czym przyszło nam wybierać – zadaje pytanie „Polityka”. Otóż na poziomie najbardziej elementarnym mamy do czynienia z plebiscytem pod hasłem – czy jesteś za Jarosławem Kaczyńskim, czy przeciw niemu.
Jaka jest stawka wyborów? Spór pomiędzy Trzecią a Czwartą RP jest pozorny, to dwie strony tego samego medalu, obie żyć bez siebie nie mogą. Prawdziwe fronty są gdzie indziej, a najważniejsze pytanie brzmi: czy inteligencja zaangażuje się wreszcie w sprawy kraju i wyrwie społeczeństwo z letargu populizmu.