PiS utrzymuje niewielką przewagę nad Koalicją Europejską – wynika z sondażu „Gazety Wyborczej”. Jednocześnie większość Polaków wspiera strajk nauczycieli, choć ma on też licznych przeciwników.
Rząd PiS nie ma żadnego wstydu. „Piątkę Kaczyńskiego”, jak sama nazwa wskazuje, ogłaszał Jarosław Kaczyński, który formalnie z rządem ma tylko tyle i aż tyle wspólnego, że kieruje popierającym go zapleczem partyjnym. A my już słyszymy i będziemy słyszeć, że to żadne omijanie prawa.
Stawka walki politycznej w Polsce jest wysoka jak nigdy dotąd. Chcemy czy nie, wybory europejskie to tylko rozpoznanie bojem dla liderów, sojuszy, haseł i strategii przed jesienną rozgrywką o przyszłość kraju. O co toczy się gra?
Trzeba odnotować kolosalny postęp w sposobie uzasadniania programów socjalnych PiS i innych. A prócz tego porozmyślać nad niefortunną wypowiedzią minister Anny Zalewskiej i innych polityków dobrej zmiany.
Jak być konserwatywno-liberalnym socjalistą? Na to pytanie powinni sobie odpowiedzieć liderzy Koalicji Europejskiej. W przeciwnym razie kampania KE do samego końca ugrzęźnie w powtarzalności frazesu i gestu.
W Kadzidle k. Ostrołęki PiS przypomniał, „co się po prostu należy” mieszkańcom wsi, którzy już raz wynieśli go do władzy. Ale już o rolnictwo partii Kaczyńskiego dbać się nie opłaca.
Alians partii opozycyjnych chce przekuć różnorodność w swój największy atut. Ale czy będzie potrafił wykrzesać entuzjazm ze swoich wyborców?
W PiS najwyraźniej zwycięża pogląd, że rekonstrukcja powinna nastąpić szybko.
Nowe hasło kampanijne PiS to, jak się okazuje, obietnice socjalne plus wolność. Powiedzieć „mokry kapiszon” to nic nie powiedzieć.