Wartość rynku ezoterycznego w Polsce szacuje się na ok. 3 mld zł. Wróżki ogłaszają się w najpopularniejszych serwisach, a początek każdego roku to wysyp horoskopów wszelkiej maści: od numerologicznych, przez chińskie, po tradycyjne. Do czego potrzebna nam magia?
Poszłam ostatnio do wróżki – albo raczej, jak się owa tytułuje: astrolożki.
Rozmowa z Joanną Stawińską o tym, czego ludzie szukają zaglądając w karty.
Skąd w człowieku odwieczna nieprzezwyciężona wiara w siły nadprzyrodzone, szamanów, wróżbitów, alchemików, szeptuchy, guru.
Co sprawia, że ludzie dają się zwodzić wróżbitom, magom, iluzjonistom.
Jesteśmy narodem bez uprzedzeń do duchów. Nawet sceptycy nie mają nic przeciwko nim.
Żyjemy w niepewnych czasach, więc chcielibyśmy wiedzieć, co nas czeka. Rośnie popyt na usługi przepowiadaczy: wróżek, jasnowidzów, ale też analityków rynkowych czy ekspertów od big data.
Homeopatia, parapsychologia, radiestezja, jasnowidztwo i inne pseudonauki zyskują oficjalne certyfikaty. W Polsce odbywa się powolna destrukcja nie tylko państwa świeckiego, ale też racjonalnego.
Za dnia w telewizyjnych kanałach irytują politycy. Nocą uspokajają interaktywne wróżki. Wystarczy telefonicznie do nich wpaść.
Za dnia w telewizyjnych kanałach irytują politycy. Nocą uspokajają interaktywne wróżki. Wystarczy telefonicznie do nich wpaść.