Prokuratura zarzuca znanemu wrocławskiemu adwokatowi Januszowi Z. współdziałanie z grupą złodziei samochodów, którzy porwali, a następnie zażądali okupu za uwolnienie dagestańskiego gangstera. Prokuratorzy twierdzą jednak, że Z. wcale nie jest tym, który ma na sumieniu najwięcej. Nieoficjalnie można usłyszeć, że być może po raz pierwszy ujawnione zostaną powiązania pomiędzy światem przestępczym a częścią adwokatury.
Z nowym rokiem akademickim, 1 października, miał na Uniwersytecie Wrocławskim ruszyć Wydział Teologiczny. Po cichu mówiło się, że wrocławska teologia będzie prezentem dla papieża, dlatego trzeba zdążyć z decyzją przed jego letnią wizytą.
Wystawa miała trwać trzy tygodnie. Tymczasem wisi we wrocławskim Arsenale od trzech miesięcy, od dawna już żyjąc własnym życiem. Kilka dni przed Wigilią były prokurator wojskowy, a od dziesięciu lat obrońca, został skreślony z listy Okręgowej Rady Adwokackiej we Wrocławiu. W tym samym dniu dwaj prokuratorzy Okręgowej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu we Wrocławiu, prowadzącej śledztwo w sprawie stalinowskich morderstw sądowych, zostali przez Hannę Suchocką odwołani z pełnionych funkcji.
Robi się coraz bardziej wybuchowo. W ubiegłym tygodniu jednego dnia eksplodowały aż trzy ładunki - w Warszawie, Gdańsku i Mińsku Mazowieckim. Rok temu w statystyce tego typu zdarzeń prym wiodła stolica. Teraz na pierwsze miejsce wysunęło się Trójmiasto. Ale goni je już Wrocław.
Balthazar Klossowski de Rola, francuski malarz o tajemniczym polskim pochodzeniu mieszkający w Szwajcarii, a znany jako Balthus, obchodził w bieżącym roku swoje 90 urodziny. Urodził się 29 lutego 1908 roku. Według kalendarza rocznica jego przyjścia na świat przypada więc raz na cztery lata. Wśród wielu mitów otaczających sekretne życie malarza również ten fakt podnoszony bywał w celu objaśnienia jego niezmiennie młodzieńczego zachwytu życiem, przepełniającego klasyczną sztukę artysty.
Konflikt o były szpital żydowski, dziś szpital kolejowy we Wrocławiu, wybuchł w najmniej oczekiwanym momencie. Wniosek o przekazanie szpitala gmina żydowska złożyła przed rokiem. Nieoficjalnie można usłyszeć, że wyciągnięcie tej sprawy akurat teraz zostało wywołane konfliktem wokół krzyży oświęcimskich. Chodziło o to, żeby pokazać, że wśród Żydów są oszołomy, chcące odebrać Polakom prawo do leczenia.