Arkusz egzaminacyjny tegorocznej matury z WOS-u był o niebo lepszy niż ten z roku poprzedniego, a jednocześnie – nie lepszy od egzaminów z wcześniejszych lat. Na maturze 2024 WOS wypadł więc nieźle, ale obraz całości zepsuło kilka wpadek.
Podstawa programowa z historii, która budzi tak gorące emocje dorosłych, dla większości uczniów jest po prostu nieznośnym jarzmem nudy. Czy musi tak być? I czy każdy powinien się o tej podstawie wypowiadać?
Autor podręcznika do przedmiotu historia i teraźniejszość napisał osobistą gawędę przepojoną antyunijną i antyniemiecką retoryką, straszącą „ideologią gender” i powielającą mity o wiecznie pokrzywdzonym polskim narodzie.
Matura z „Wiedzy o społeczeństwie” na poziomie rozszerzonym nie była w tym roku łatwa. Nie można też powiedzieć, aby była „pisowska” czy „czarnkowa”. To swego rodzaju zwycięstwo środowiska nauczycielskiego.
Po czterech latach takiej edukacji uczniowie, którzy ją przetrwają, bezrefleksyjnie pójdą do urn wyborczych. I taka jest stawka – mówi Bartosz Kicki, nauczyciel historii i WOS z blisko 30-letnim doświadczeniem.
Ciekawie zrobiło się przy pytaniu dotyczącym porozumienia izraelsko-palestyńskiego z Oslo. Nie jestem pewien... A co gdy uczeń zamiast „Izrael” napisze „Palestyna”?
Rozmowa z dr. Przemysławem Paradowskim, nauczycielem wiedzy o społeczeństwie, o tym, jak brak wiedzy młodych o funkcjonowaniu państwa i ideologiach politycznych ułatwia robotę populistom.
Nietypowy przedmiot szkolny – wiedza o społeczeństwie. Za socjalizmu postrzegany był jako narzędzie indoktrynacji, dziś zwykle jako drugorzędny michałek w siatce godzin. Tam zaś, gdzie zyskuje należną rangę, czasem pojawiają się oskarżenia, że szkoła politycznie miesza dzieciom w głowach.