Z powodu sprzeciwu Republikanów przed końcem tego roku Kongres nie uchwali pomocy o wartości 61,4 mld dol. dla Kijowa, o co zabiega prezydent Joe Biden. Może to przesądzić o zwycięstwie Rosji.
Jedenastu głosów zabrakło w Senacie USA, by przyjąć prezydencki pakiet wsparcia dla Ukrainy i na inne potrzeby bezpieczeństwa.
Donald Tusk wygłosi dziś w Sejmie exposé. Jarosław Kaczyński objawił się światu jako polityk, który nie umie przegrywać. Wołodymyr Zełenski zabiega o wsparcie dla Ukrainy w USA. Wiadomo też, kto powalczy o Złote Globy.
Coraz częściej słychać o tarciach między naczelnym dowódcą Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Załużnym a prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. To nic niezwykłego, że w napiętej sytuacji ścierają się wyraziste osobowości. Zjawisko towarzyszy politykom i dowódcom od wieków.
Jak ostrzega administracja Joe Bidena, jeśli Kongres nie uchwali wkrótce ustawy o wyasygnowaniu pakietu dodatkowej pomocy, może to przechylić szalę w wojnie na korzyść Rosji.
Nie ma co się oszukiwać: Ukraina nie przegrała, walczy z wielkim poświęceniem, ale i nie wygrywa. Jeśli nic się nie zmieni i nie dojdzie do wyraźnego przełomu, to w wojnie na wyniszczenie, nawet z pomocą Zachodu, nie zwycięży. Co zrobić, żeby przerwać pat?
Kijów najwyraźniej wstrzymał oddech. Nie pogratulował jeszcze sukcesu demokratycznej opozycji ani Donaldowi Tuskowi, który już jest oficjalnym kandydatem na premiera. Po prawdzie gratulacje nie spłynęły też do siedziby PiS.
Kongres USA wycofał z budżetu 6 mld dol. pomocy dla Ukrainy. Joe Biden, dyplomaci europejscy i ukraińscy twierdzą, że to „incydent” bez znaczenia, ale zmęczenie solidarnością z napadniętym krajem staje się faktem.
W czasie Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych głównym aktorem w Nowym Jorku był prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, ale świat wiele mówi też o Polsce, jej decyzjach, a zwłaszcza o słowach premiera Mateusza Morawieckiego.
Skutki wychłodzenia stosunków polsko-ukraińskich będą Polskę drogo kosztowały, nawet po ewentualnej przegranej Kaczyńskiego. Ukraina przestawia się wyraźnie na Berlin i Waszyngton.