Bezprawna aneksja ukraińskich terytoriów przez Rosję po śmiesznych, sfałszowanych i niemających podstaw prawnych referendach wywołała ostrą reakcję w Kijowie, ale i na świecie. Czy w tej sytuacji Ukraina może znaleźć się w NATO?
Ukraina nie tylko się broni, ale też potrafi wyśmiać wroga, a płynące stamtąd memy i dowcipy rozjaśniają najczarniejsze chwile rosyjskiej agresji. Gdzie znaleźć źródła tej ukraińskiej kultury śmiechu?
Ukraiński minister Oleksij Reznikow za największe zagrożenie uważa dziś „syndrom zmęczenia” wojną w państwach Zachodu. Liczą na ten syndrom Rosjanie, a Polacy mu nie ulegli.
We wtorek w Kijowie rozpoczął się szczyt Platformy Krymskiej, drugie spotkanie premierów i prezydentów dot. powrotu Krymu do Ukrainy. Andrzej Duda bierze w nim udział na zaproszenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
Przyjmowanie aktorów, wywiady dla telewizji i czasopism – pod tym względem polityka władz Ukrainy jest bardzo spójna. Nie ma spotkania zbyt mało ważnego, gazety zbyt błahej, platformy za mało prestiżowej. O wojnie ma być głośno.
Zaczyna pękać nieformalne zawieszenie broni w ukraińskiej polityce wewnętrznej. Coraz głośniej brzmi pytanie: czy można krytykować władzę toczącą prawdziwą wojnę?
„Jak to: sesja i wojna?!”, pytają niektórzy. Wiele osób zastanawia się dziś, jak do tego doszło, że sesja ukraińskiej pary prezydenckiej pojawia się w magazynie o modzie. Co tylko dowodzi, że było to posunięcie słuszne.
Rosjanie nacierają tylko w dwóch miejscach. Ukraina z wydatną pomocą zaprzyjaźnionych państw, głównie NATO, zaczyna pomalutku, na razie niedostrzegalnie, przejmować inicjatywę.
Rosjanie doświadczają w Ukrainie szczególnego przesilenia. O ile bowiem Ukraińcy mają dość jasne zadania, o tyle rosyjskie dowództwo może się teraz borykać z ciężkimi dylematami.
Prezydent Wołodymyr Zełenski wykorzystał pauzę na frontach wojny z Rosją, by zrobić porządki w aparacie broniącego się państwa. Do tej pory wydawał się kapitanem zjednoczonej drużyny, wspólnie stawiającej czoła agresorowi.