Delikatnie o prowincji.
Najnowszym przebojem w Niemczech jest relacja „z całkiem osobistego podboju Wschodu” przez reportera Wolfganga Büschera, który na pięćdziesiąte urodziny zafundował sobie marsz do Moskwy. Włożył wojskowe spodnie, wygodne buty i w 82 dni przeszedł 2,5 tys. km śladami dziadka, który w czasie wojny zaginął gdzieś na tym szlaku.