Ślady wojny są jak blizna po wypadku. Można ją usunąć za pomocą chirurgii estetycznej. Można zachować, żeby nie zapomnieć tego, co się stało. Ale decyzja należy zawsze do tego, kto jest jej nosicielem – mówi archeolog Nour A. Munawar.
Donald Trump może niechętnie, ale odchodzi od własnych deklaracji w sprawie Syrii. Amerykanie na razie zostają, być może na długo.
Decyzja Donalda Trumpa o wycofaniu wojsk amerykańskich z Syrii zaskoczyła niemal wszystkich, z kierownictwem Pentagonu włącznie, ale dziwić nie powinna.
Znam na Bliskim Wschodzie wielu polityków, może z niższej półki niż prezydent, którzy mają w oczach coś strasznego. Asad tego nie ma – mówi POLITYCE poseł Paweł Skutecki, poseł Kukiz ′15, który właśnie wrócił z Libanu i Syrii.
Merkel, Putin, Erdoğan i Macron trzymają się za ręce na fotografii z ich spotkania w Stambule na temat krwawej wojny domowej w Syrii. Prezydent Polski, choć nie musiał, nie oparł się pokusie, by skomentować zdjęcie na Twitterze. „Urocze”, napisał.
Zniszczone przez ISIS ruiny starożytnej Palmyry w Syrii mają być w przyszłym roku znów otwarte dla turystów. Czy ten pośpiech jest na miejscu i skąd turyści?
Elegancka, świetnie wykształcona żona prezydenta miała nadać Syrii zachodniego sznytu. Po siedmiu latach wojny Asma Asad przestała być „Różą Pustyni”, a stała się „Pierwszą Damą Piekła”, porównywaną nawet do Ewy Braun.
Zachodni odwet za użycie broni chemicznej w Syrii ograniczył się do uderzenia z dystansu na trzy cele i nie zrobił wielkiej krzywdy Asadowi.
Wszystko wskazuje na to, że głównym celem ataku na Syrię, który i tak nie przyspieszy końca tej tragicznej wojny, było ratowanie twarzy przez przywódców zachodniego świata.