Dla Piłsudskiego i później dla całego obozu sanacyjnego był jednym z największych wrogów na politycznej scenie. Choćby dlatego, że ich intelektualnie obnażał i ośmieszał. Naszym polskim „szlachciurom” bardzo, ale to bardzo się nie podobało.
Wojciech Korfanty, którego Sejm w 150. rocznicę urodzin ogłosił patronem roku 2023, był w II RP najważniejszym człowiekiem na Górnym Śląsku. Jako przeciwnik sanacji skończył w więzieniu.
Przed wiekiem mało który konflikt zbrojny był aż tak wielowymiarowy. Mało który aż tak okrutnie przeorał rodziny, najbliższych spośród najbliższych. Jak do tego doszło?
Niezwykła aura towarzyszyła tym wyborom: blask zapalonych świec przy urnach wzmagał ten szczególny klimat. Karta przeciwna musiała bowiem natychmiast zostać zniszczona.
Jestem dziwnie przekonany, że w roku stulecia III powstania śląskiego postać Piłsudskiego znowu przyćmi zasługami Korfantego. Taki mamy klimat polityczny i historyczny, sorry.
U zbiegu Al. Ujazdowskich i ul. Agrykola stanął pomnik Wojciecha Korfantego, szefa Polskiego Komisariatu Plebiscytowego na Górnym Śląsku i dyktatora III powstania śląskiego. Uznawanego, choć nie powszechnie, za jednego z sześciu ojców założycieli II RP.
Przed 90 laty Górny Śląsk, od sześciu wieków pozostający poza państwowością polską, a od dwóch w całości w ramach Prus, został podzielony między Polskę i Niemcy. Żadna ze stron nie uzyskała jednak pełnej suwerenności na przyznanym jej obszarze.