Jeśli nie masz czasu przeczytać programów poszczególnych partii w całości, a chcesz 13 października wybrać świadomie – rozwiąż quiz. Warto skorzystać z porównywarki serwisu MamPrawoWiedzieć.pl i zestawić swoje poglądy z poglądami kandydatów.
Okazało się, że partyjne rękawy już nie chowały żadnych asów. Najwyraźniej powiedziano wszystko, co było do powiedzenia, i na ostatniej prostej partie zabiegają już tylko o mobilizację swoich elektoratów.
Były prezydent był najważniejszym gościem katowickiej konwencji SLD, Wiosny i Razem. Mocno wybrzmiał przekaz o wspólnym działaniu trzech pokoleń lewicy i walce o nowoczesne państwo dobrobytu.
Liderzy SLD, Wiosny i Razem wyruszyli przekonywać wyborców do socjaldemokratycznej wizji państwa i uderzać w PiS. Bez dobrego wyniku KO nie mają jednak szans na stworzenie większości w nowym Sejmie.
Zakończyła się konwencja Lewicy w Warszawie. Koalicja wymieniła postulaty, z jakimi pójdzie do wyborów. To m.in 1600 zł emerytury i podniesienie płacy minimalnej. Niemiłym incydentem okazał się alarm pożarowy, który zmusił działaczy do opuszczenia Areny Ursynów.
Lewica zaprezentowała w Warszawie kandydatów otwierających jej listy do Sejmu. Może dziwić, że najwięcej miejsc dostali działacze Wiosny. Nieoficjalnie mówi się, że listy powstawały w atmosferze dużych tarć.
Najlepsze są ponoć rozwiązania najprostsze, choć droga do nich często wiedzie naokoło. Czy polska lewica po latach błędów i wypaczeń wreszcie dorobiła się pomysłu na siebie?
„Być może najlepszym rozwiązaniem dla Czarzastego i samego SLD będzie samodzielny start” – uważa Bartosz Rydliński. „Sprawdzianów dla przywództwa Włodzimierza Czarzastego będzie kilka, ale wszystkie w ramach startu koalicyjnego” – twierdzi Michał Sutowski.
Włodzimierz Czarzasty najchętniej widziałby kandydatów SLD na wspólnych listach całej opozycji. Ale do negocjacyjnego pokera z Grzegorzem Schetyną zasiądzie, trzymając w ręku wachlarz alternatywnych scenariuszy. Niektóre mogą się okazać zaskakujące.
Wybory samorządowe pokazały, że przewaga PiS nieco się zmniejszyła, ale widać, że opozycja, aby wygrać, nie obejdzie się bez dopalacza. Jest na to sposób: sojusz wyborczy „trzecich sił”, czyli PSL i SLD. Czy Władysław Kosiniak-Kamysz i Włodzimierz Czarzasty się na to zdecydują?