60 lat temu w ciągu kilku dni Polska straciła dwóch najwybitniejszych przywódców. Generał-konspirator Stefan Rowecki został aresztowany w okupacyjnej Warszawie 30 czerwca 1943 r. Generał-polityk Władysław Sikorski zginął w katastrofie lotniczej 4 lipca. Czy gdyby żyli, Polska po wojnie odrodziłaby się cała, wolna i niezależna?
W ośmiu kolejnych numerach tygodnik „Newsweek Polska” publikował teksty Dariusza Baliszewskiego poświęcone zagadce śmierci generała Władysława Sikorskiego. Każdy z tekstów poprzedzony był stwierdzeniem, że „prawda gibraltarska tkwi w polskich dokumentach, których przez 60 lat nikt nie szukał, i w pamięci polskich świadków, do których nikt nie próbował dotrzeć”. Jest to stwierdzenie nieprawdziwe.
Od lat gorące dyskusje w Polsce wzbudza dostępność w brytyjskim archiwum państwowym (Public Record Office – PRO) dokumentów dotyczących śmierci generała Władysława Sikorskiego. Ustalenia komisji RAF, które w 1943 r. przekazano rządowi polskiemu, miały zostać początkowo odtajnione po 50 latach. Odtajniono je wcześniej, ale nie wszystkie.