25 lat temu odszedł twórca jedyny w swoim rodzaju. Oto dziewięć odsłon z życia Władysława Hasiora.
Tytuł wystawy nawiązuje do wypowiedzi artysty, w której zapewniał, że od trwałości prac znacznie bardziej ceni sobie trwałość towarzyszącego im przeżycia. Myśl efektowna, ale zwodnicza, bo jak i co przeżywać, gdy zabraknie dzieła?
Rozmowa z Katarzyną Rogalską, współkuratorką wystawy Władysława Hasiora na Zamku Królewskim w Warszawie.
50 mln zł. Na tyle wyceniono dar na rzecz krakowskich muzeów MOCAK oraz Muzeum Fotografii. Z jednym z darczyńców, Andrzejem Starmachem, rozmawiamy o tym, skąd wziął się pomysł przekazania kolekcji i z czym było najtrudniej się rozstać.
Na wystawie w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie oglądamy prace Władysława Hasiora oraz Daniela Rycharskiego. Inspirujące to zestawienie twórców, których dzielą co najmniej dwa pokolenia.
Za życia nie tylko przecierał popartowskie szlaki w polskiej (a zdaniem niektórych także w światowej) sztuce, ale przede wszystkim poruszał, prowokował dyskusje, nie pozostawiał nikogo obojętnym.
Krakowska wystawa godnie przypomina tego niezwykłego twórcę. Blisko stu pracami pozbieranymi z 30 różnych kolekcji.
Stoi na przełęczy Snozka, blisko szosy łączącej Nowy Sącz z Nowym Targiem. Z drogi go prawie nie widać, drzewa urosły i skutecznie zasłaniają. To ponoć dobrze. Ale ze Złem nie ma żartów. Wszyscy pamiętają, że tam jest.
Stoi na przełęczy Snozka, blisko szosy łączącej Nowy Sącz z Nowym Targiem. Z drogi go prawie nie widać, drzewa urosły i skutecznie zasłaniają. To ponoć dobrze. Ale ze Złem nie ma żartów. Wszyscy pamiętają, że tam jest.
Kolejny raz pojawił się pomysł, by zburzyć pomnik autorstwa Władysława Hasiora, stojący na górze Snozka pod Czorsztynem. Pomysł idiotyczny, niestety jednak całkiem możliwe, że zostanie zrealizowany.