Polski Październik 1956 r. – trudno o wydarzenie bardziej odległe od jednoznacznego, czarno-białego obrazu powojennej historii Polski, który jest w ostatnim czasie kreślony.
Pogrzeby dygnitarzy w PRL odbywały się pod okiem Służby Bezpieczeństwa. Mobilizowano przy takich okazjach ogromne siły milicyjne i wojskowe.
Żadnej innej zbrodni władze PRL nie poświęciły tyle uwagi. Władysław Gomułka kazał osobiście informować się o postępach w śledztwie w sprawie porwania i zamordowania syna Bolesława Piaseckiego.
Oficjalnie Władysław Gomułka zapadł na zdrowiu. Naprawdę przestał być w grudniu 1970 r. I sekretarzem KC PZPR w wyniku zakulisowych działań grupy współpracowników. Oto, jak do tego doszło.
W archiwum „Polityki” znaleźliśmy notatkę Andrzeja Werblana (historyka, autora m.in. pracy „Stalinizm w Polsce”, wieloletniego członka najwyższych władz PZPR i PRL) z rozmowy z Władysławem Gomułką na rok przed jego śmiercią. Publikujemy ją – wraz z komentarzem autora – jako ciekawy przyczynek źródłowy.
Jak 40 lat temu udało się ocalić Instytut Historyczny Uniwersytetu Warszawskiego.
Spodziewano się, że Władysław Gomułka w przemówieniu z okazji Dni Morza w 1958 r. publicznie potępi proces i egzekucję Imre Nagya, premiera rządu podczas powstania węgierskiego. Gomułka rozczarował Polaków: zaprezentował punkt widzenia Kádára, oprawcy Nagya.
Pięćdziesiąt lat temu studenci na rozpoczęcie roku akademickiego dostali pały. Po likwidacji tygodnika „Po prostu” wyszli na ulice. Doszło do pięciodniowych walk z milicją. Opinie na temat tych wydarzeń zebrała Służba Bezpieczeństwa.
Władysław Gomułka, którego 20 rocznica śmierci upłynęła 1 września, rządził Polską przez czternaście lat. Jeśli doda się do tego okres 1944–1948, kiedy dzielił władzę z Bierutem, będą to niemal dwa dziesięciolecia, gdy wywierał zasadniczy wpływ na losy kraju. Cieszył się entuzjastycznym poparciem społecznym w październiku 1956 r. i odchodził w niesławie w grudniu 1970 r.
Już dwa razy konflikt na Bliskim Wschodzie wpłynął na sytuację w Polsce. W obu przypadkach niemało namieszał Leonid Breżniew.