Władimir Putin – po roku od wygranych wyborów – postawił swoich ludzi na czele resortów nazywanych – niezgrabnie, lecz wymownie – „siłowymi”. Co to za posunięcie? – Złapać za gardło, nie dać oddechu.
G 8, czyli samoistna grupa najważniejszych krajów świata, po trzydniowym spotkaniu na Okinawie ogłosiła iście światowy program postępu we wszystkich niemal dziedzinach: od rozwoju nowoczesnych technologii po ograniczenie chorób zakaźnych, od walki z międzynarodową przestępczością po szkołę podstawową dla wszystkich. Nie wiadomo kto sfinansuje te przedsięwzięcia. Wiadomo natomiast, że prezydent Rosji Władimir Putin nie tylko nie dał wypchnąć swego kraju z prestiżowego grona, ale wysunął się na pierwszy plan. W mediach.
W Moskwie rozpętała się wojna z dyktaturą kapitału. Tak ocenia się akcje rosyjskiej prokuratury i policji podatkowej przeciwko potężnym biznesmenom, którzy do niedawna trzęśli rosyjską gospodarką i polityką, zbijając fortuny na niezbyt czystych interesach. Teraz Kreml postanowił odciąć rekinów biznesu od wpływu na politykę, uznając, że trzeba skończyć z podziałem na lepszych i gorszych przedsiębiorców. Wszyscy powinni być równi.
Bill Clinton jedzie do Moskwy głównie po to, by odkryć, kim jest Władimir Putin: czy groźnym namiestnikiem KGB, anty-Gorbaczowem marzącym o odbudowie imperium sowieckiego, czy przyjacielem Ameryki, z którym „można robić interesy”. A zwłaszcza ubić interes rakietowy.
Ceremonia zaprzysiężenia drugiego w historii prezydenta Rosji była świetnie wyreżyserowanym spektaklem, symbolizującym pokoleniową zmianę warty na szczytach władzy w Rosji. Koniec epoki Jelcyna i początek Rosji Putina, w której zatriumfują patriotyzm, silna władza, etatyzm, dyktatura prawa, solidaryzm społeczny – przeciwstawione przez nowego prezydenta dotychczasowej degradacji Rosji, degrengoladzie elit rządzących i anarchii politycznej.
Ambicją prezydenta Władimira Putina wydaje się uratowanie, ile się da, z dawnego imperium, powiązanie tych wszystkich naderwanych nitek, które przez lata łączyły republiki – i mieszkańców – dawnego ZSRR.
Putin jest całkowitym przeciwieństwem Jelcyna. Nawet pod względem wyglądu zewnętrznego. Jelcyn – potężny, zwalisty, nieruchawy, ale z otwartą, szeroką rosyjską duszą. Putin – niewysoki, szczupły, energiczny i zamknięty w sobie. Nawet to, że Jelcyn grał w tenisa, grał źle, jego partnerzy rozmyślnie z nim przegrywali, ale grał, a Putin woli walkę bezpośredniego kontaktu, sambo, judo, wiele mówi o ich charakterach.
Władimir Putin nie prowadził agresywnej agitacji wyborczej, nie uczestniczył w debatach programowych. Nie musiał. Miał wsparcie administracyjne i nieograniczony dostęp do mediów. Rosjanie nie wybierali zresztą puti (drogi), wybierali Putina – młodego, energicznego i zdrowego przywódcę, który przywrócił im wiarę w Rosję mocarstwową oraz nadzieję, że czekistowska dewiza „czyste ręce, gorące serca i chłodny umysł” stanie się dewizą rosyjskiej klasy rządzącej. Program, zgodnie z tradycją rosyjskiej „monarchii obieralnej”, zostanie nadany odgórnie. We właściwym czasie.