Ukazujący się właśnie „Kronos” Witolda Gombrowicza opatrzony został ponad tysiącem przypisów ułatwiających czytelnikowi lekturę. Ich autorami są Rita Gombrowicz, Jerzy Jarzębski oraz autorka tego artykułu, która ocenia dziennik z punktu widzenia edytora.
Najpilniej strzeżona i najważniejsza premiera literacka tego roku to nieznany dziennik intymny Witolda Gombrowicza „Kronos”. Ukaże się już w maju.
Przedstawienie powstawało w Teatrze Na Woli, w obsadzie nie ma aktorów Dramatycznego, za to dramatyczne jest, bez wyjątków, aktorstwo.
Izabella Cywińska w „Zbrodni z premedytacją” znajduje analogie do paranoicznego śledztwa w sprawie rzekomego zamachu pod Smoleńskiem.
Inscenizacyjnie spektakl nie jest żadną rewelacją (irytuje motyw tanga, nużą śpiewane przerywniki),
Wrocławskiej inscenizacji zdecydowanie bliżej do kabaretu niż teatru.
Bohater komedii Moliera nie wiedział, że mówi prozą. To zupełnie tak jak my, kiedy mówimy Gombrowiczem, nie zdając sobie z tego sprawy. Trudno o większy tryumf zmarłego 40 lat temu pisarza.
Rozmowa z reżyserem Jerzym Jarockim o spektaklu „Błądzenie”, przeniesionym z Teatru Narodowego do Teatru Telewizji
Młodzi wpłynęli znacząco na wynik ostatnich wyborów, młodzi wzięli sprawy w swoje ręce, powtarzają komentatorzy. Wygląda więc na to, że Synczyzna wygrała z Ojczyzną uosabianą przez braci Kaczyńskich. Może zatem Donald Tusk powinien dziękować nie tylko Władysławowi Bartoszewskiemu, ale także Witoldowi Gombrowiczowi, który z zaświatów patronował buntowi tej młodej Polski?