Wisława Szymborska przerywa milczenie. Pierwszy po 9 latach tom poezji laureatki Nobla.
Pewnego dnia na przykład wychodzę z domu niepodobna do siebie. Drugiego dnia jestem tak samo ubrana i ludzie mnie zagadują – z czego wynika, że jestem do siebie podobna – mówiła przed laty Wisława Szymborska.
Od czasu, gdy Wisława Szymborska dostała literacką Nagrodę Nobla, toczy prywatną wojnę o niepodległość. Zaraz po Noblu dokonano pierwszego zmasowanego ataku. Posypały się gratulacje („Urocza Pani Wiesiu! Gratuluję Nobla i serdecznie dziękuję za bezpośredni powrót do domu, a nie przez Rzym, jak to było u Czesława Miłosza”), tytuły („Czcigodnej Matce – dzieci poezji”), nagrody („Machiner 96”, popkulturalna nagroda miesięcznika „Machina” dla ludzi zasługujących, by mówić o nich dłużej niż przez chwilę), zamówienia na teksty dla pewnej piosenkarki, której wróżono międzynarodową karierę, a nawet wyzwanie na publiczny turniej poetycki. Rzucający rękawicę wspaniałomyślnie pozostawił noblistce wybór miejsca, czasu oraz aranżację imprezy. Dostępu do poetki niezmiennie od pięciu lat broni sekretarz Michał Rusinek, doktorant Uniwersytetu Jagiellońskiego. W imieniu swojej szefowej płoszy dziennikarzy, odpisuje na listy. Znana ze swojej lakoniczności dama, w świadomości publicznej żyje głównie w anegdocie. Niechętnie ujawnia inną prawdę o sobie. Swobodnie czuje się jedynie wśród przyjaciół i znajomych. Noblistka zgodziła się na rozmowę dla „Polityki”.
Poważnymi dysputami, czytaniem poezji, ale i występami kabaretowymi fetowano w Krakowie przez trzy dni jubileusz 40-lecia istnienia katolickiego wydawnictwa Znak. Głównymi aktorami byli autorzy krakowskiej oficyny, m.in. Wisława Szymborska, Leszek Kołakowski, Norman Davies, Władysław Stróżewski, Władimir Bukowski, Leszek Balcerowicz, bp Tadeusz Pieronek, arcybiskup Józef Życiński i wielu, wielu innych.