Śmiertelną broń biologiczną można wyprodukować niechcący. Taką nową bronią mogą dysponować terroryści. Rządowe i wojskowe laboratoria muszą być na to przygotowane. Dlatego same stale eksperymentują ze śmiercią.
Nie jesteś alergikiem, a kichasz i masz zatkany nos. To podstępne wirusy już dobrały się do twojego gardła. Myślisz wtedy: po co one w ogóle istnieją? Choćby po to, by leczyć raka – odpowiadają naukowcy.
Wirus powodujący AIDS najprawdopodobniej przeskoczył z małp na ludzi. Stało się to w Afryce, ale nie wiadomo kiedy ani jak. Czy podczas polowania na szympansy, czy może wirusa przeniosła żywiąca się krwią mucha?
Posługując się tylko chemią i komputerem naukowcy odtworzyli wirusa polio. To przełomowe wydarzenie napawa grozą, ale budzi też nadzieję, że dzięki niemu można będzie się uporać z wieloma chorobami.
Dwadzieścia lat temu chorzy na AIDS umierali w ciągu sześciu miesięcy, dziesięć lat temu – po pięciu latach. Dziś mogą żyć piętnaście lat i dłużej, ale wyścig z AIDS ciągle przypomina bezkresny maraton. Opinia publiczna – zniecierpliwiona przedłużającymi się poszukiwaniami skutecznej szczepionki – czeka, kiedy maratończyk wreszcie przyspieszy. Ale w tym wyścigu nie można liczyć na żadne zrywy. Krok po kroku rozszyfrowujemy kolejne tajemnice wirusa. Im dłużej jednak z nim obcujemy, tym więcej ma dla nas niespodzianek – tłumaczył prezydent Międzynarodowego Towarzystwa AIDS Stefano Vella na niedawnym kongresie w Buenos Aires.
Idea przeszczepiania człowiekowi tkanek i narządów zwierzęcych nie jest nowa, ale wciąż budzi wiele sprzecznych uczuć. Mówi się, że jest to jedyny sposób na zapewnienie wystarczającej liczby narządów do przeszczepów. Jak przy każdym wkraczaniu medycyny w życie, korzyści muszą jednak przewyższać ryzyko.
Rozmowa z prof. Jaredem Diamondem, autorem bestsellera „Strzelby, zarazki, maszyny”
Nie pluskwa milenijna, ale wirus grypy stał się największym utrapieniem na początku 2000 r. Grypa panuje w USA, Kanadzie i w Chinach, ale najgorzej jest w Europie. Gdy jedni straszą epidemią, inni uspokajają, że sytuacja jest typowa o tej porze roku.
Zachwyt nad siłą szczepień i mocą antybiotyków sprawił, że przestaliśmy się bać. Tymczasem bomba epidemii chorób zakaźnych grozi nam od wschodniej granicy, a nasz wewnętrzny system wczesnego reagowania, do tej pory finansowany przez państwo, staje się niewydolny.
Bioterroryzm - wykorzystanie "bakterii i wirusów do zabijania - przestał być tematem literatury science fiction. Na początku października w brytyjskich księgarniach ukazała się książka "The Plague Wars" (Wojny biologiczne) autorstwa Toma Mangolda i Jeffa Goldberga. Wynika z niej, że w ciągu najbliższych dziesięciu lat bardzo prawdopodobny jest atak terrorystyczny na jedno z dużych amerykańskich miast z wykorzystaniem mikrobów jako agentów śmierci. W połowie października dyrektor Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie prof. Janusz Jeljaszewicz przedstawił kierownictwu Ministerstwa Zdrowia opracowanie "Zagrożenie bioterroryzmem na świecie i w Polsce".