Są tu momenty poruszające, odniesienia do współczesności, także polskiej, są czytelne i bolesne, ale nie wszystko działa.
Twórcom udało się stworzyć spektakl trzymający się rygorów formalnych – niczym bohaterka bardzo samoświadomy i pozbawiony sentymentalizmu, a jednocześnie niezwykle przejmujący.
Na fali świętowania 100-lecia niepodległości duet Janiczak/Rubin wziął pod lupę autorkę „Roty” i bajek dla dzieci Marię Konopnicką.
Tomasz Nosinski, z lekkim makijażem, w charakterystycznych okularach i z papierosem, gra przekonująco.
Carska rodzina w przededniu rewolucji bolszewickiej jako lustro dla dzisiejszych polskich elit i ich reakcji na antyinteligencką retorykę PiS i wstającego z kolan suwerena – oto temat najnowszego przedstawienia duetu Janiczak/Rubin, nagrodzonego Paszportem POLITYKI.
Jolanta Janiczak i Wiktor Rubin po raz kolejny podejmują temat zapomnianych kobiecych bohaterek, pokazują świat i historię z ich perspektywy.
Forma spektaklu generalnie działa, choć momentami nieco nuży, a performatywne zdolności aktorów i ich łatwość nawiązywania kontaktu z widzami zasługują na wielkie uznanie.
Cała ta mozaika perspektyw służy ilustracji dość banalnej myśli: że mord w domu Zarembów i sama Gorgonowa pozostaną tajemnicą, zagadką bez rozwiązania.
Aktorzy grają świetnie, wymowa całości jest jednak nazbyt oczywista.