Sala na 50 osób zastawiona piętrowymi pryczami, 2 m kw. na osobę, prawo do posiadania i wydania co miesiąc około 200 dol., czyli równowartości trzech płac minimalnych, dziesięć widzeń i sześć rozmów telefonicznych rocznie. Tak będzie wyglądał teraz świat miliardera Michaiła Chodorkowskiego. Moskiewski sąd skazał go na 9 lat kolonii poprawczej, bo tak dziś oficjalnie nazywają się w Rosji łagry.
Można przewidzieć, kto popełni przestępstwo – wystarczy wypełnić odpowiedni kwestionariusz, przyznając podejrzanemu punkty na przykład za płeć, wiek i wykształcenie. Ten system naprawdę działa. Przynajmniej w stanie Wirginia.
Szwedzkie więziennictwo cieszy się reputacją niezwykle humanitarnej instytucji. Warunki pobytu uważane są za komfortowe. Nawet Saddam Husajn chciał czekać na swój proces szwedzkim więzieniu.
Kara ograniczenia wolności powiązana z bezpłatną pracą na cele publiczne wydaje się najlepszym rozwiązaniem wobec przepełnienia więzień. Dlaczego sądy sięgają po nią tak rzadko?
Bunt w więzieniach był kulturalny, ale sytuacja jest naprawdę groźna
Kiedy Jordańczyk Zarquawi odpiłowuje głowę amerykańskiego cywila, nie dziwimy się już tak bardzo. Oni – barbarzyńcy i fanatycy – są pozbawieni ludzkich uczuć. Po to jednak, by „ich” zbrodnie były oczywiste, my musimy świecić przykładem. Więc jak wytłumaczyć okrucieństwo amerykańskich żołnierzy?
Państwo coraz częściej wyciąga rękę po prośbie. Z darowizn od firm i obywateli korzysta policja, prokuratury, sądy, straż pożarna i wiele innych instytucji. Przyjmowanie takich darów bywa ryzykowne. Nie zawsze wiadomo, dlaczego ktoś daje i dlaczego bierze.
To zupełnie nowa kategoria skazanych – oczekujący na wykonanie kary pozbawienia wolności. W więzieniach na cele przerabia się świetlice, kaplice, sale gimnastyczne i biblioteki, a czekających i tak przybywa. Już ponad 31 tys. osób stoi w tej kolejce, w której nie obowiązują żadne reguły.
Więźniowie się burzą, bo jest ich za dużo. Klawisze protestują, bo jest ich za mało. Państwo nie ma pieniędzy na więzienia. Amnestii, choćby najbardziej ograniczonej, nie było już od piętnastu lat. Co robić zatem z polskimi więzieniami, aby nie wypuszczały jeszcze gorszych bandytów niż ci, których zamykały?
Poeta Piotrek zastrzelił trzech ludzi, Sławek pomagał w zabiciu dwóch, Sylwek ma na koncie śmierć jednej osoby, podobnie drugi Piotrek. Poeci spotykają się w bibliotece przy ulicy Bartnickiej we Włocławku. Bartnicka 10 to adres więzienia i zarazem nazwa Więziennego Klubu Literackiego.