Platforma Obywatelska rusza na wieś odbić wyborców Prawu i Sprawiedliwości. Tym ruchom z niepokojem przygląda się Polskie Stronnictwo Ludowe.
Na postsowieckim lotnisku otwarto fabrykę gumy do żucia. Mieszkańcy wsi mówią, że to wydarzenie jest dla nich tym, czym dla Polski był Okrągły Stół – jaskółką zmian.
Więzi społeczne w pięciuset gminach odbudowuje się metodą terapii grupowej z elementami behawioralno-poznawczej. Leczą się obywatele wiejscy, płaci Bank Światowy.
Polska prowincja buduje się na potęgę: w 2007 r. prosto ze ścierniska wyrosło ponad 100 tys. wiejskich i podmiejskich domów, prawie o połowę więcej niż przed dwoma laty. Niemal wszystkie na kredyty hipoteczne. W tym roku Polacy na swoje inwestycje pożyczą z banków 68 mld zł. Amerykański kryzys nam niestraszny.
Warto popatrzeć na dożynkowe uroczystości, bowiem niedługo może zabraknąć okazji. Zdaniem socjologów 10,5 mln polskich chłopów wkrótce zniknie. Nie są potrzebni.
Gdyby Josef Fritzl mieszkał pod Sławnem, a nie w Austrii, chodziłby po wsi z podniesionym czołem i nikt by go nie nazwał potworem.
Mimo wzrostu cen żywności, mimo olbrzymich dopłat dla rolników z Unii i z budżetu na polskiej wsi wcale nie dzieje się dobrze.
Gdyby nie one, to stalibyśmy w miejscu – powiedział ostatnio sołtys o gospodyniach wiejskich.