Pan Miłosz jest klasą sam dla siebie i fenomenem reprezentującym w branży medialnej obsługi aparatu władzy nowy trend kulturowy, który można by z angielska nazwać „no limits” – żadnych ograniczeń!
TVP ma przeprosić Fundację Otwarty Dialog na początku „Wiadomości” za krzywdzące i nieprawdziwe informacje na jej temat – orzekł Sąd Okręgowy w Warszawie. Wyrok jest nieprawomocny.
Oto więc historia zatoczyła koło: zdrajcy i komunistyczni kolaboranci powracają jako polityczni bankruci z grymasem nienawiści na twarzach.
W świecie, o którym marzy prezes PiS, nie ma miejsca na funkcjonowanie stacji telewizyjnej mającej śmiałość mówić o nadużyciach jego rządów, a tym bardziej o nadużyciach w Kościele katolickim.
Zgodnie z przewidywaniami Sejm odrzucił w czwartek w pierwszym czytaniu popierany przez opozycję obywatelski projekt zmiany ustawy o mediach publicznych, zgodnie z którym zlikwidowany miałby zostać abonament radiowo-telewizyjny, a także kanał informacyjny TVP Info.
Propaganda rządowa w sprawie tej tragedii wytoczyła najcięższe działa. Posłużono się metodą obrony przez atak, zaś amunicją w tej kampanii uczyniono retorykę „odbijania piłeczki”. W efekcie to opozycja musi się teraz bronić przed zarzutami.
Media rządowe i do rządu zbliżone urządzają a to kpiny, a to histerie w związku z radykalnym limitem sprzedaży mięsa, rzekomo planowanym przez opozycję w razie przejęcia władzy. Reszta z kolei nabija się z tego, co wyrabiają propagandyści PiS. Jest wesoło. Ale i smutno.
Nie dość mu zapisanych już w budżecie 2 mld „rekompensaty z tytułu utraconych wpływów z opłat abonamentowych”. Czy wy w ogóle wstydu nie macie, chciałoby się zapytać. Jednak pytać nie warto, bo nikt nie odpowie.
Tym, co czyni „Inwazję” wyjątkowo obrzydliwą, nie są powtarzane w kółko kłamstwa i oszczerstwa, lecz coś, co odróżnia ten reportaż od innych materiałów emitowanych w mediach publicznych. A chodzi o dwie sprawy.
Stuhrów dwóch, ojciec i syn. Znani – i nielubiani przez władzę, która traktuje ich jako wrogów polskości i uosobienie znienawidzonej elity. Jakimi drogami doszli do roli napiętnowanych autorytetów?