Uroczystości na Westerplatte przeradzają się - jak na razie - w obliczony na doraźny użytek pojedynek na groźne aluzje, cięte riposty i nietrafione analogie.
Nie będzie prawdopodobnie nowego filmu o Westerplatte, jest za to debata o szarganiu świętości. Konkurs na scenariusz filmu o Solidarności okazał się całkowitą porażką, mamy natomiast spór o Lecha Wałęsę. W innych krajach pisanie historii na ekranie jakoś lepiej się udaje.
Szykuje się nowa obrona Westerplatte. W roli agresora występuje początkujący filmowiec, którego pragną powstrzymać strażnicy narodowej pamięci. Kontrowersyjnym scenariuszem zajmuje się nawet rząd.
Westerplatte ma być Muzeum Pola Bitwy; o ten koncept toczy się cichy bój między PO i PiS. Premier Tusk chce na tym polu budować własną politykę historyczną, we współpracy, a nie w konfrontacji z Niemcami. Miejscu ma być przywrócony stan sprzed 1 września 1939 r. Czym zatem było wówczas Westerplatte i jak powstało?
Kiedy na Westerplatte zjechała na wizję lokalną dwójka najbliższych współpracowników premiera, stało się jasne, że Donald Tusk chce mieć na Wybrzeżu swój odpowiednik Muzeum Powstania Warszawskiego, historycznej opoki braci Kaczyńskich.