Z kryzysem klimatycznym nie da się walczyć z pominięciem potrzeb społecznych. Ludzie muszą wiedzieć, co się dzieje i co powinni robić. Zupełnie nie uwzględniają tego fundusze unijne na zieloną transformację – piszą aktywiści Młodzieżowego Strajku Klimatycznego.
A raczej: przekupuje. Z projektu umowy społecznej negocjowanej przez związkowców energetyki z przedstawicielami rządu i spółek energetycznych wynika, że rząd gotów jest obiecać wszystko. Ci, którzy przejdą z PGE, Taurona i Enei do NABE, mają dostać gwarancje zatrudnienia, wzrostu wynagrodzeń, nagród, plus ekstra 10 tys. zł.
Po 2025 r. braki energii elektrycznej będą tak duże, że zagrożone może być funkcjonowanie krajowego systemu elektroenergetycznego – ogłasza ministerstwo środowiska. Ale o pomyśle, jak temu zaradzić, nie słychać.
Trzeba pamiętać, że Solidarność nie występuje przeciwko wrogim sobie rządom, jak to było za czasów Tuska i Kopacz, tylko przeciwko rządowi swojemu. Można powiedzieć, że jest to sprzeciw kontrolowany.
Ceny węgla poszybowały w górę, sięgając na europejskim rynku nawet 120 dol. za tonę. Ten skok wlał nadzieję w serca górników. Płonną, bo w sytuacji polskiego górnictwa wysokie ceny węgla nie zmieniają nic. Dlaczego?
Według informacji Prokuratorii Generalnej mamy w toku dziewięć międzynarodowych postępowań arbitrażowych przeciwko Polsce na sumę ok. 12 mld zł. Nie licząc tego, co chcą wyciągnąć Australijczycy za węgiel.
Od kilkunastu dni relacjonujemy polsko-czeski thriller toczący się wokół kopalni węgla brunatnego Turów i połączonej z nim elektrowni. Serial obfituje w zaskakujące zwroty akcji.
Pierwszy odcinek serialu „Turów” skończył się dramatyczną decyzją TSUE i ogólnym zdziwieniem. W kolejnym – zdziwienie trwa. Znów mamy czeski film, czyli jedna strona nie rozumie, co mówi druga.
Czy UE może za mało, jak twierdzą jej krytycy, w sprawie sankcji nałożonych na Białoruś? Czy za dużo może, jak się mówi przy okazji postanowienia europejskiego trybunału w sprawie kopalni Turów? Rozmowa z Tomaszem Bieleckim.
Polska nie może formalnie odwołać się od decyzji TSUE o zamrożeniu pracy kopalni Turów, ale ma inną możliwość. I Warszawa się na nią szykuje. Ale za niewypełnienie postanowienia trybunału grożą nam ogromne kary.