Roślinna pieczeń i roślinny pasztet to zupełnie inne potrawy. Różnią się nie tylko nazwą.
Coraz więcej dowodów wskazuje na związek pomiędzy depresją a dietą wegetariańską. Ale z czego on wynika? Być może z przyczyn zupełnie innych niż niedobory żywieniowe.
Dzisiejsi 20-latkowie odrzucają mięso znacznie częściej i w sposób bardziej stanowczy niż ich rodzice, nie mówiąc o dziadkach – mówi kulturoznawczyni, dziennikarka kulinarna i blogerka dr Natalia Mętrak-Ruda.
Dieta roślinna stała się domyślna dla pacjentów wszystkich nowojorskich szpitali. Produkty zwierzęce są podawane wyłącznie na wyraźne życzenie pacjenta. W ten sposób medycy chcą promować zdrowy styl życia, sprzyjać leczeniu i ograniczać ryzyko wielu chorób.
Roślinne zamienniki mleka i mięsa coraz częściej trafiają do domowych kuchni jako „sery, jogurty, steki czy kabanosy”. Nie wszystkim to w smak. Trwa dyskusja: czy to oszukiwanie konsumentów, czy też promocja ekologicznego stylu życia?
Nie ma wątpliwości, że kwestia przedmiotowego wykorzystywania zwierząt przez człowieka i granic tego procederu staje się coraz bardziej paląca i kontrowersyjna.
Podobno już co dziesiąty mieszkaniec tej planety praktykuje weganizm. Oczywiście badań jest tyle, ilu badaczy, a ich konkluzje czasem sobie przeczą. Ale jedno jest pewne: fenomen kuchni roślinnej można zmierzyć książkami.
W Izraelu otwarto pierwszą na świecie restaurację serwującą mięso in vitro. To ważny krok w drodze do komercjalizacji tego typu produktów.
Młodzi przedsiębiorcy wkroczyli do kuchni. Wierzą, że przez żołądek wiedzie droga do naprawy świata. Rodzi się polska branża food tech.
Skoro już nawet na gali rozdania Oscarów w Dolby Theatre w Hollywood, najważniejszym wydarzeniu w świecie filmu, serwowane będą wyłącznie wegańskie potrawy, to znak, że naprawdę jedzenie mięsa nie jest w dobrym tonie.