Panorama muzyki.
Tegoroczna 49 Warszawska Jesień odbywa się 50 lat po pierwszej edycji, która przebiegała równolegle z polskim Październikiem 1956.
Przyjeżdżali zafascynowani Europą. Teraz, powracając do własnych tradycji i łącząc je z tutejszymi, fascynują z kolei nas. Muzyka kompozytorów azjatyckich była jednym z mocniejszych punktów 48 Warszawskiej Jesieni.
Przez kilka lat obserwowaliśmy powstawanie nowej, młodej widowni Warszawskiej Jesieni. Tegoroczna edycja dowiodła, że ta widownia już dominuje. Że ma swoich idoli, swoich kompozytorów, wykonawców, a nawet krytyków.
Konserwatyści, przywiązani do tradycyjnego podziału na muzykę bardziej i mniej poważną, muszą w końcu dostrzec, że granica między nimi staje się dziś coraz bardziej płynna. A może nie ma jej w ogóle.
Warszawska Jesień ma dziś całkiem nową publiczność – żądną niebanalnych dźwięków, ale i rozrywki. To ona zdominowała festiwal.
Sezon koncertowy w Warszawie tradycyjnie rozpoczyna się już od 45 lat, z dwiema przerwami w 1957 i 1982 r., międzynarodowym festiwalem muzyki współczesnej Warszawska Jesień. W tym roku mieliśmy ostrą, wyrafinowaną harmonicznie muzykę na estradzie i młodzieżową publiczność na widowni.