Mieszkanie w Warszawie to skarb, zwłaszcza w centrum. Ceny za metr kwadratowy sięgają tu nawet 7–8 tys. zł. Co jakiś czas wybucha skandal – mieszkanie załatwił sobie polityk lub urzędnik. Nie zapłacił nic albo wielokrotnie mniej niż cena rynkowa. Sposobów jest kilka, a gra warta świeczki: zyski są krociowe, zaś ryzyko złamania sobie kariery politycznej znikome. Czas mija, nazwiska bohaterów skandali mieszkaniowych znikają z gazet, ale zostają na tabliczkach gabinetów i listach lokatorów.
Dr Józef Płoskonka. Komisarz warszawskiej gminy Centrum
Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił wyrok i przekazał Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania głośną sprawę zabójstwa w butiku Ultimo przy warszawskim Nowym Świecie. Dawno nie słyszeliśmy z ust sędziów tak różnych ocen. „Białe jest czarne” – wynikałoby ze spojrzenia obu instancji na tę samą kwestię. Poza tą drastyczną rozbieżnością może również niepokoić sposób, w jaki jeden sąd rozprawił się publicznie z drugim.
Sala Kongresowa nabita po brzegi młodzieżą. Owacja na stojąco, kilka minut oklasków i pokrzykiwań, jak na rockowym koncercie. Na scenie zamiast zbuntowanych artystów 17-letni mnich buddyjski z Tybetu, jego świta, srebrny posążek Buddy. XVII Karmapa po raz pierwszy odwiedził Polskę, gdzie działa ponad 30 ośrodków wspólnoty Karma Kagyu, której jest światowym zwierzchnikiem.
Marszałek Sejmu zarządził konsultacje społeczne w sprawie zmiany ustroju stolicy. Są one niezbędne, gdyż niektóre projekty ustaw konstruujące nowy ustrój Warszawy przewidują likwidację dotychczasowych gmin i utworzenie jednej gminy na prawach powiatu. Gmina jest zaś jednostką samorządu terytorialnego znajdującą się pod szczególną ochroną i bez opinii mieszkańców zlikwidować jej nie można.
Stu ministrów i tyluż intelektualistów (Amoz Oz, Francis Fukuyama, George Soros) odprawiło w ub. tygodniu w Warszawie świeckie modlitwy do najświętszej demokracji. Zaklinano, by umacniać ją gdzie można, budować jej nowe świątynie, a także nieść jej pochodnie ku ludom ciemnym, zgoła barbarzyńskim i niebezpiecznym. I nagle, na ostatnim nabożeństwie, przy sali już przerzedzonej, strażnik sakramentu minister Francji, która w 1789 r. wynalazła prawa człowieka i obywatela, zerwał przedstawienie dając wszystkim do zrozumienia, że demokracja nie jest religią, a już USA na pewno nie są jej arcykapłanem.
Miasto buduje się na zagładzie. Jego wznoszenie oznacza śmierć rosnących tu i żyjących dotychczas roślin i zwierząt. Ale gdy miasto już powstanie, powstaje z nim pustynia, którą natura opanowuje na nowo. Na murach warszawskiego Pałacu Kultury i Nauki zakorzeniło się 111 gatunków roślin. W neonie gnieździ się wrona. Na wyższych piętrach mieszkają pustułki i nietoperze. Na szczycie, pod iglicą żyje para sokołów wędrownych. Jedna z trzech znanych w Polsce, która dochowała się młodych.
Na początku lat 90. dość powszechnie głoszono zgon artystycznego plakatu. Skomercjalizował się, zniknął z ulic wyparty przez wielkie handlowe billboardy, zatracił swój dawny urok – głosił komunikat o śmierci. Nekrologi okazały się jednak przedwczesne. Otwarte niedawno w Warszawie Międzynarodowe Biennale Plakatu daje wspaniałą okazję do porównania kondycji rodzimej „sztuki ulicy” z tym, co robi się na świecie.