Niemal połowa Polaków zapowiadała, że tego lata nigdzie nie wyjedzie. Ale rezygnacja z odpoczynku nie ujdzie na sucho. Jak często należy wyjeżdżać, czy koniecznie daleko i czy warto wstawić biurko na działkę? Rozmowa z psycholożką dr Lidią Czarkowską.
Im więcej Polaków chce spędzać wakacje na kempingach, tym szybciej one znikają. Klientów napędziła im najpierw pandemia, potem drożyzna, a teraz także nieznośne upały na południu kontynentu. Ale to, co jest najbardziej w kempingach atrakcyjne dla turystów, staje się też powodem ich likwidacji.
Po pandemii wszyscy wyczekiwali ich z utęsknieniem. Teraz wrócili, ale w nadmiarze. Włoskie miasta (i nie tylko) są przeładowane gośćmi, których nie odstrasza nawet śmiertelnie groźna pogoda.
Lwica, której szukano w Berlinie, okazała się dziką świnią, i tak samo jest z ludzkością.
Na Rodos, Korfu i w kontynentalnej części kraju ogień pochłonął obszar o powierzchni niemal 40 tys. ha. Ewakuowano ponad 20 tys. osób, w tym setki turystów. Skutki tych pożarów Grecja będzie odczuwać latami.
Oszczędzamy cały rok na letni wypoczynek, a starcza na coraz mniej. Urlopowicze, ciśnięci zewsząd drożyzną, starają się ratować swoje wakacje, jak się da. Żeby dobrze wypocząć, trzeba się w tym roku mocno namęczyć.
Dziś w wielu bałtyckich kurortach wciąż jeszcze są wolne miejsca czekające na gości, tymczasem w biurach turystyki zagranicznej większość wakacyjnych miejsc jest już wykupiona.
Takie wydarzenie jest zawsze próbą dla biura turystycznego. Jak sprawnie działa, jakie ma procedury, na ile skutecznie jest w stanie pomóc swoim klientom. Niestety, najczęściej biura są dramatycznymi wydarzeniami zaskoczone nie mniej niż turyści.
Jak gorąco by nie było, ile osób by zmarło – to wszystko już doskonale wiemy. Jedyne nowości to zasięg niekorzystnych zdarzeń. Sytuacja powtarza się co lato i pora wyciągnąć wnioski. Okoliczności i tak je wymuszą.
„Wczasy. Krajobrazy wypoczynku” to tytuł wystawy otwartej niedawno w Muzeum Architektury we Wrocławiu. Urlop, wakacje, kolonie, a choćby i weekendowy wypad, wymagają nowego, czasowego lokum. Jak wyglądało ono dawniej, jak się zmieniało?