Dokąd w tym roku Polacy pojadą na zagraniczne wakacje? Tam gdzie w zeszłym: do Egiptu, Hiszpanii, Chorwacji, Turcji, Grecji... Jeśli media nas nie wystraszą.
Zagraniczne wczasy można kupić jak pralkę czy telewizor: w promocji, z rabatem, na raty lub z gwarancją, czyli ubezpieczeniem.
Na nadchodzące letnie miesiące proponujemy alternatywny przewodnik po muzeach. Bez wielkich dzieł sztuki, czasem w ogóle bez dzieł, za to z wieloma prawdziwie urlopowymi atrakcjami.
Od z górą 20 lat wszelkim moim peregrynacjom towarzyszy myśl przewodnia – że ziemia, nawet jeśli już definitywnie przestała być płaska, wciąż pozostaje ciekawsza od spodu. I gdziekolwiek mnie wywieje, szukam dziury w całym.
Na szczęście nikt z mojej bliższej czy dalszej rodziny nie został tam zesłany ani los w żaden inny sposób go tam nie rzucił. Od paru lat staje się jednak Syberia moim celem podróżniczym numer jeden.
W Stambule chciałbym zamieszkać, bo można tu zakosztować zgnilizny moralnej Zachodu i spokoju konserwatyzmu religijnego. Zmieniać style i filozofie życia, idąc na drinka do szpanerskiego baru a zaraz potem do zadymionej herbaciarni wstęp mają tylko mężczyźni.
Niestraszne mu niepokoje w krajach arabskich, burzliwy grecki kryzys, wysoki kurs euro i dolara. Polski turysta boi się tylko jednego: zimnego i deszczowego lata w kraju.