W ośrodku wypoczynkowym Grażyna – w samym sercu leśnej głuszy – zalega cisza. Koloniści zażywają poobiedniej drzemki. – Ale, kurde, zadupie – wzdychają w pokoju dziewczęta z kolonijnej grupy Sarenki, wyrzucając koleżance przez okno wygniecioną paczkę Marlboro. – Palą tylko trzy osoby, pije tylko siedem, a chłopacy to prawie same ćwoki.
Przeciętny telewidz jest odporny na nudę jak szwedzka stal na korozję. Dowodem na to jest zwłaszcza program letni, w którym powtarza się to, co już było. Widownia, choć nieco krócej niż w zimie, nadal tkwi przed małym ekranem, nawet gdy po raz kolejny zabawia ją Hans Kloss.
Sezon nad polskim morzem trwa 8-10 tygodni. Przez ten czas właściciele ośrodków, kwater, smażalni, kiosków z pamiątkami, stołówek i organizatorzy przeróżnych atrakcji muszą zarobić na życie do następnego sezonu.
Schronisko na warszawskim Paluchu przyjmuje 250 psów miesięcznie. Schronisko w Celestynowie teoretycznie już od marca jest zamknięte z powodu przepełnienia, praktycznie nadal przyjmuje zwierzęta. W Legionowie zamiast 200 zwierząt, przebywa 500. Zaczął się sezon urlopowy i jak co roku mnóstwo psów ląduje w lasach albo na ulicach. Szczeniaków z letniego miotu, przynoszonych do schronisk całymi kartonami, trudno już się doliczyć. Latem zaczyna się w schroniskach apokalipsa.
Telewidz pożera powtórki niczym stuletnie chińskie jaja, mlaskając przy tym z zachwytu i klepiąc się po brzuchu.
Na pustyni kulturalnej – jak wakacyjny pejzaż zwykli opisywać obrazowo dziennikarze – pojawiają się oazy. Kiedy urzędowe placówki zamykają drzwi, by udać się na długi urlop, otwiera się pole do popisu dla animatorów pozainstytucjonalnych działań, wspieranych przez możnych mecenasów. Czy to jest model do zastosowania przez cały rok?
Głośny proces Aleksandra Kwaśniewskiego przeciwko dziennikowi „Życie” zwrócił uwagę na miejsca wypoczynku polskich polityków. Czy mają oni dzisiaj szansę spędzić dyskretny urlop tam, gdzie z całą pewnością nie grozi im, iż przez ścianę odpoczywa szpieg obcego mocarstwa czy też prominentny członek mafii? Okazuje się, że nie jest łatwo znaleźć takie warunki, mimo że Kancelaria Premiera, Kancelaria Prezydenta, poszczególne ministerstwa i inne państwowe instytucje mają swoje własne ośrodki.
Nowoczesne technologie zmieniają sposób, w jaki planujemy urlop, podróżujemy i wypoczywamy. Mogą ułatwiać życie. Ale równie dobrze sprawić, że wakacje staną się koszmarem.