Opis krajowych obyczajów wczasowych w drugiej dekadzie XXI w., sporządzony na podstawie badań naukowych, relacji medialnych oraz obserwacji własnych.
Wyjeżdżamy na wakacje, ale zostajemy w jednym miejscu. Gdziekolwiek jedziemy – pod namiot na Mazury, na plażę z parawanem czy do Egiptu na all inclusive – tak naprawdę nie ruszamy się z internetu.
Drugim domem może być rezydencja za miastem i altana w ogrodzie działkowym. Wakacyjnych domów jest u nas ponad 600 tys. Wciąż niedużo, jak na europejskie standardy. Ale Polacy wolą dziś wynajmować niż budować.
Dokąd się wybrać na wakacje? Coraz częściej decyzję podejmujemy w ostatniej chwili. Jedni pod wpływem impulsu, inni chłodnej kalkulacji. Wszyscy sporo ryzykują.
Wybranych głosami milionów użytkowników portalu turystycznego TripAdvisor. Na liście brakuje atrakcji z Polski, ale pocieszmy się: w czołówce nie zmieścił się też praski Most Karola oraz Wielki Mur Chiński.
Wakacje za małe pieniądze wcale nie oznaczają małych wrażeń. Potwierdza to przygotowana przez World Economic Forum lista krajów, w których najtaniej spędzimy wakacje.
Plażowanie w polskich kurortach to rozrywka dla ludzi o stalowych nerwach. Wrażliwi i słabi mają przechlapane. Dosłownie i w przenośni.
Są tereny, które zyskały, gdy kryzys przyhamował inwestycje. Mniej zabudowane to często mniej popsute. Szczególnie mogłyby zyskać Półwysep Helski i Mierzeja Wiślana.
Lada moment urlopowiczki świata ruszą na nadwodne piaski. W stringach, bikini, jednoczęściówkach, w klapkach, kremach, olejkach, filtrach, które stały się plażową rzeczywistością zadziwiająco niedawno.
Historie, które składają się na tekst, zostały zasłyszane w listopadzie 2011 r. w Białogórze, Dębkach, Karwi, Jastrzębiej Górze, Władysławowie, Jastarni, Juracie, Helu, Krynicy Morskiej i Stegnie.