Węgry są członkiem NATO i brak spotkania ich przywódcy z przywódcą USA w czasie wizyty w Ameryce jest wydarzeniem bezprecedensowym.
Jak Viktor Orbán stanął na czele międzynarodówki konserwatywnej i stworzył nową węgierską burżuazję. Rozmowa z Michaelem Ignatieffem, byłym rektorem Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego w Budapeszcie.
Przed szczytem liderzy budowali napięcie, sugerując, że w wyniku braku porozumienia mogą ogłosić koniec formatu. W efekcie wspólny protokół rozbieżności dodał V4 blasku i wigoru.
Po prawie dwóch latach procesu akcesyjnego rząd w Sztokholmie pokonał ostatnią barierę na drodze do NATO. Węgierski przywódca ugrał dla siebie dzierżawę szwedzkich myśliwców. Mocno zirytował Europę i USA.
Rząd Viktora Orbána ma nowy kierunek ekspansji.
Węgierski parlament miał debatować nad ratyfikacją kandydatury Szwecji do NATO w czasie specjalnej sesji w poniedziałek, ale Fidesz posiedzenie zbojkotował i nadal wstrzymuje cały proces akcesyjny. Na co Orbánowi taka awantura?
Rokowania z Viktorem Orbánem trwały parę godzin w małej grupie z Olafem Scholzem, Emmanuelem Macronem, Giorgią Meloni i szefową KE Ursulą von der Leyen. Reszta uczestników szczytu potem błyskawicznie potwierdziła ich porozumienie z Budapesztem. W grze z Orbánem UE miała plan B.
O ile jednak Turcy swoim uporem coś konkretnego ugrali, Węgrzy zdołali jedynie potwierdzić, że są na politycznym i moralnym marginesie Unii i NATO.
Trwająca od 20 miesięcy epopeja związana z rozszerzeniem NATO właśnie zakończyła swój turecki rozdział. Trzeba przekonać jeszcze tylko Viktora Orbána, który działa jak klasyczny oportunista.
Na Węgrzech Viktora Orbána czas się zatrzymał. Rządzący Fidesz tak dokumentnie zabetonował wszystko i wszystkich, że ruszyć się nie da.