Pierwsze amerykańskie myśliwce F-16 wylądują na polskim lotnisku za kilka dni. Choć decyzja o ich zakupie dla naszego wojska była krytykowana, staniemy się właścicielami jednego z najlepszych myśliwców świata. F-16 odniósł w walkach powietrznych 72 zwycięstwa i nie poniósł żadnej straty.
We wrześniu USA zapewne wytypują Polskę jako najlepsze miejsce do zbudowania – jedynej poza Ameryką – bazy rakiet tworzących tzw. tarczę antyrakietową. Rząd polski stanie przed poważną decyzją o wymiarze naprawdę strategicznym: czy i na jakich warunkach przyjąć gwiaździsty sztandar, który by na stałe powiewał nad kawałkiem polskiego Wybrzeża.
Samolot, który miał przewieźć izraelskiego ministra obrony Szaula Mofaza do Waszyngtonu, od kilku dni czeka na bocznym pasie lotniska Ben Guriona pod Tel Awiwem. Zapowiedziana wizyta w Pentagonie została odwołana. Tak potężnego kryzysu jeszcze nie było.
Wojna w Iraku, podobnie jak operacja Pustynna Burza sprzed 14 lat, stała się dla Amerykanów okazją do wypróbowania nowej doktryny wojennej. W jej tworzeniu obok polityków i generałów wzięli też udział autorzy gier komputerowych i twórcy z Hollywood.
5 sierpnia 1954 r., pierwszy bombowiec strategiczny B-52A opuścił zakłady Boeinga. Tak rozpoczęła się niepowtarzalna kariera najstarszego dziś na świecie samolotu bojowego, który – po kolejnych modernizacjach – ma przed sobą jeszcze kilkadziesiąt lat służby.
Cena życia żołnierzy na wojnie jest zawsze wyższa od życia cywili. Dlatego Amerykanie pracują nad systemem, który pozwoli im zaatakować dowolne miejsce na Ziemi w ciągu dwóch godzin od podjęcia decyzji – bez narażania swoich wojsk.
„Kto liczył, że F-16 zrzuci na Polskę deszcz dolarów, tego czeka twarde lądowanie” – napisaliśmy w ubiegłorocznym Raporcie „Polityki” o offsecie związanym z zakupem 48 amerykańskich samolotów. Mieliśmy rację.
W Polskich Zakładach Lotniczych w Mielcu stoi kilkanaście nowiutkich samolotów wartości ponad 3 mld zł. MON chętnie odda je za złotówkę. To słynne Irydy, na które przez lata wydaliśmy setki milionów dolarów. Teraz mówi się, że Irydę mogą zastąpić rosyjskie Migi. Czy to koniec mrzonek o polskim samolocie dla wojska?