Prawnicy z Biura Analiz Sejmowych dowiedli kompetencji i zawodowej uczciwości, ale też po prostu dużej odwagi.
Partia Jarosława Kaczyńskiego i „przystawki” nie cofają się. Sędziami mają się zająć prokuratorzy, będą odsuwać ich od orzekania. Chodzi o to, by władza mogła już dziś ich spacyfikować, zanim uchwali nowe prawo.
Ta ustawa to kolejny element wojny PiS z sędziami. A raczej obrony przyczółków, które władza polityczna zdobyła. Bardzo to zaczyna przypominać wojnę z Trybunałem Konstytucyjnym sprzed trzech lat.
Dotarliśmy do ściany. Projekt, który został złożony w Sejmie, to coś niewyobrażalnego w państwie prawa. Przewiduje karanie za orzeczenia. De facto uniemożliwia stosowanie prawa europejskiego – mówi „Polityce” sędzia Trybunału Sprawiedliwości UE prof. Marek Safjan.
Władza PiS, której wybrańcami są rzecznicy dyscyplinarni dla sędziów, tak jak władze PRL zaczęła ścigać za działalność związkową. Jaki będzie kolejny krok?
Po czterech latach represji ze strony PiS widać, że działają jak sprzężenie zwrotne: im ich więcej, tym silniejszy opór i konsolidacja sędziów. A także przekonanie, że współpraca z obecną władzą polityczną to wstyd.
Sędzia Paweł Juszczyszyn ma postępowanie dyscyplinarne, bo oświadczył, że jest i zamierza pozostać sędzią niezawisłym, o to samo zaapelował też do innych sędziów. Czyli za deklarację, że zamierza dochować wierności prawu.
„Prawo jest dla mnie ważniejsze od mojej sytuacji zawodowej” – oświadczył usunięty z delegatury sędzia Paweł Juszczyszyn, wyznaczając w ten sposób standard niezawisłości sędziowskiej. Każdy sędzia musi się teraz – w swoim sumieniu – do niego odnieść.