Ujawnione przez Kancelarię Sejmu listy pokazują niemoralność procesu wyłaniania ciała, które miało stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Samo ujawnienie list wydaje się kartą przetargową w grze z Unią Europejską.
Według logiki ministra-prokuratora Zbigniewa Ziobry portal wPolityce popełnił przestępstwo, bo opublikował listę sędziów, którzy poparli kandydatów do neo-KRS. Awansowała blisko połowa z nich.
W Olsztynie jak w lustrze odbija się sędziowska Polska. Kto za Juszczyszynem, kto za Nawackim. A kto chciałby po prostu przeczekać.
Poparcie europosłów dla zasady „pieniądze za praworządność” było najważniejszym punktem kolejnego „polskiego dnia” w Parlamencie Europejskim. To mocna wskazówka dla przywódców, którzy za parę dni będą negocjować nowy budżet.
W walce z sędziami władza straciła nie tylko poczucie realizmu, ale i hamulce.
Minister-prokurator generalny planuje dalszy etap „reformy”, który pomoże usunąć z zawodu sędziów zagrażających Polsce i Polakom. Usunąć w sposób szybszy i łatwiejszy niż żmudne postępowania dyscyplinarne.
To był dzień jastrzębi z obozu władzy – w Warszawie najpierw odbył się marsz poparcia dla zmian w sądownictwie klubów „Gazety Polskiej”, a następnie ponaddwugodzinna konwencja Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry.
Jesteśmy na niebezpiecznej drodze. Ale wymiar sprawiedliwości przetrwa, jak przetrwał w czasach stalinowskich – mówi prof. Ewa Łętowska, była Rzecznik Praw Obywatelskich, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku.
Komisja Europejska szykuje się do wszczęcia postępowania przeciwnaruszeniowego wobec Polski w związku z tzw. ustawą kagańcową. Jeśli Warszawa nie uwzględni zastrzeżeń Brukseli, to kolejna sprawa może trafić przed Trybunał Sprawiedliwości UE.
Andrzej Duda podpisał tzw. ustawę kagańcową. Polki i Polacy mogą liczyć na to, że w przyszłości będzie równie nieustraszony w podpisywaniu ustaw, cokolwiek by w nich nie było. I nawet nie pośle ich Julii Przyłębskiej do autoryzacji.