Ma rację prezydent Ukrainy, kiedy mówi, że uchwalona przez Sejm i Senat ustawa o IPN godzi w polsko-ukraińskie stosunki i strategiczne partnerstwo.
Nie możemy dłużej milczeć – czytamy w oświadczeniu.
PiS broni nowelizacji ustawy o IPN jak niepodległości. To błąd diagnozy, a z błędu diagnozy wynikają błędy polityki.
To zapowiedź zbliżającej się katastrofy w najważniejszych dla nas relacjach zagranicznych. Nie wolno do niej dopuścić.
Dziś rząd ma wydać specjalne oświadczenie w jej sprawie.
PiS gra na czas i usiłuje obarczyć opozycję, w tym prezydent Warszawy, współodpowiedzialnością za kryzys wywołany przez rządzących.
Po przejęciu sądów i mediów publicznych w Polsce nadszedł czas na wdrożenie „polityki pamięci” z jedną usankcjonowaną wizją historii – pisze na łamach izraelskiego dziennika prof. Tomasz T. Koncewicz.
Nie ma wątpliwości, że określenie „polskie obozy śmierci” jest kłamstwem. Nie możemy jednak zgodzić się na karanie więzieniem za słowa.
PiS twierdzi, że chodzi o karanie za „polskie obozy”. Prawda jest taka, że przepis o karalności „pomawiania Narodu Polskiego o zbrodnie” został uchwalony już za pierwszych rządów PiS. Nazywany był wtedy „lex Gross”.
Sama idea ogłaszania takich przepisów nie ma sensu. A problem leży gdzie indziej.